Nie żyje mułła Kudus - talibski przywódca, który w sierpniu dowodził oddziałem bojowników walczących z naszymi żołnierzami w Afganistanie. Wtedy talibowie zabili kapitana Daniela Abroziński. Czy ta ostatnia akcja to odwet za śmierć polskiego oficera?

Ministerstwo obrony wzbrania się przed taką oceną. Potwierdza jedynie, że od sierpnia nasi wywiadowcy bardzo intensywnie szukali kryjówki mułły Kudusa. W końcu to się udało. Doszło do starcia z jego oddziałem - to było około 30 dobrze uzbrojonych bojowników - mówił mi rzecznik MON Robert Rochowicz.

CZY W GRĘ WCHODZIŁO ARESZTOWANIE KUDUSA?

Robert Rochowicz podkreśla, że talib zginął w trakcie walk, więc nie było możliwości go zatrzymać. Taki scenariusz - jak się wydaje - był najlepszy. Doświadczenie afgańskie uczy, że zatrzymywani terroryści, pzekazywani mniejscowym władzom, często szybko odzyskują wolność.