Zanosi się na powtórkę z 2009 roku, gdy Rosja przykręciła kurek z gazem, by pokazać, jak niewiarygodnym partnerem jest Ukraina - twierdzą moi rozmówcy komentując informację, że Gazprom przesyła do Polski mniej paliwa.

Nie ma wątpliwości, że Rosja ma w tym swój cel polityczny - podkreślają moje źródła w Komisji Europejskiej. Obecne zmniejszenie przez Moskwę dostaw gazu do Włoch czy na Słowację - znowu ma podważyć wiarygodność Ukrainy i pokazać, że jedynie rosyjska kontrola nad systemem przesyłowym zapewni Europie ciągłość dostaw.

Z kolei przykręcając kurek Polsce Moskwa chce udowodnić, że liberalizacja rynku gazu się nie sprawdza; że nie wystarczy unijna solidarność np. zakupy gazu na niemieckim rynku.

Zdaniem eurodeputowanego Konrada Szymańskiego może to być także nacisk w sporze arbitrażowym, który będzie się toczyć przed Trybunałem w Sztokholmie między PGNiG-em a Gazpromem w sprawie obniżenia cen gazu.