Zwiększone i systematyczne kontrole przy wjeździe do Unii Europejskiej, a co za tym idzie kolejki na naszej wschodniej granicy. Francja w imię walki z dżihadystami domaga się zmian w kodeksie granicznym Schengen.

W czwartek, szefowie państw i rządów unijnych przyjmą deklarację w tej sprawie. W dokumencie jest mowa o możliwości wprowadzenia "ukierunkowanych zmian" w kodeksie Schengen, ale polscy dyplomaci tłumaczą, że systematyczne kontrole będą tylko w przypadku, kiedy dany kraj uzna, że może być zagrożony.

Kontrole - np. dodatkowe sprawdzanie w bazie danych zawierających nazwiska osób podejrzanych o terroryzm - będą mogły odbywać się tylko w przypadku, wystąpienia ewentualnego zagrożenia. Np. kiedy Polska uzna, że zagrożenie istnieje z kierunku Zakaukazia, to systematyczne kontrole będą dotyczyć wszystkich. Również obywateli Unii Europejskiej  powracających z tego obszaru.

Francja proponuje zmiany w kodeksie Schengen z powodu granic zewnętrznych. Chciałaby jednak przy okazji wprowadzić zapisy umożliwiające kontrole na granicach wewnętrznych, co ograniczyłoby swobodę przemieszczania się. Nie ma jednak na to zgody Komisji Europejskiej i większości krajów.