Ten problem dotyczy wielu dużych polskich miast, ale ze szczególną jaskrawością przejawia się ostatnio w Krakowie. Chodzi o rosnącą liczbę lokali oferujących różnego rodzaju rozrywki erotyczne. Takich miejsc przybywa zwłaszcza w zabytkowym centrum, czyli na Drodze Królewskiej, np. na ulicy Grodzkiej.

Do odwiedzenia ich zachęcają przez całą dobę, ale głównie w godzinach popołudniowych i nocnych skąpo ubrane (nawet o tej porze roku) dziewczyny z różowymi parasolkami. W środku oświetlonego na zewnątrz na czerwono lokalu można oficjalnie napić się drinka (za astronomiczną cenę) w towarzystwie roznegliżowanej panienki, obejrzeć ogólnodostępny taniec na rurze, a także udać się na prywatny "pokaz" do jednego z pomieszczeń.

Spora część krakowian jest zbulwersowana nie tyle istnieniem takich miejsc, ile ich ekspansją w centrum miasta oraz domaga się reakcji władz gminy, które odpowiadają, że niewiele mogą w tej materii zrobić, bowiem jeśli ktoś legalnie wynajął lokal i nie prowadzi w nim działalności o charakterze przestępczym, prawo jest wobec niego bezradne.

W tej sytuacji europoseł Prawa i Sprawiedliwości profesor Ryszard Legutko zamieścił na specjalnie w tym celu utworzonej stronie internetowej www.citizengo.org następującą petycję do prezydenta Krakowa prof. Jacka Majchrowskiego:

Szanowny Panie Prezydencie!
Zwracamy się do Pana jako wieloletniego Prezydenta Królewskiego Miasta Krakowa, a jednocześnie szanowanego członka krakowskiej elity z protestem dotyczącym powstawania w ścisłym centrum miasta kolejnych klubów erotycznych. Trudno dzisiaj spokojnie przejść przez Rynek Główny i jego okolice w godzinach wieczornych, nie stając się przy okazji ofiarą agresywnej promocji ze strony nachalnych pracowników podejrzanych lokali. Nie potrafimy zrozumieć, dlaczego władze samorządowe przystają na to, by Stare Miasto poddawało się obyczajom, które wszyscy o elementarnej wrażliwości muszą uważać za gorszące moralnie i estetycznie.
Obszar Starego Krakowa, dzięki swojej wiekowej historii i niebywałej atrakcyjności architektonicznej stanowi wizytówkę miasta. W ubiegłym roku odwiedziło nas przeszło 9 milionów turystów z najdalszych zakątków świata i chcemy, żeby liczba ta nadal rosła. W dużej mierze to od decyzji władz samorządowych zależy, jaki obraz Krakowa pozostanie w pamięci naszych gości. Krakowianie z pewnością woleliby, aby były to wspomnienia związane z bogatą historią i kulturą, a nie z dzielnicami rozrywki podobnymi do tych w Amsterdamie, czy Bangkoku.
Z roku na rok rośnie także liczba pielgrzymów odwiedzających unikatową w skali świata liczbę obiektów sakralnych, a także pewną ilość gmachów uniwersyteckich. Przystanie na to, by w jednym miejscu działały obok siebie uniwersytety, kościoły i kluby erotyczne, to fatalna strategia. Przypominamy również, że Kraków organizuje Światowe Dni Młodzieży w 2016 r., co z konieczności nakłada na gospodarzy miasta i jego obywateli obowiązki, także w zakresie zapewnienia stosowności zachowań w przestrzeni publicznej miasta.
Apelujemy o podjęcie kroków, które doprowadzą do przeniesienia lokali erotycznych poza obszar centrum chronionego przepisami Krakowskiego Parku Kulturowego. Wiele miast na świecie tak uczyniło, a więc nie ma powodu, by Kraków poddał się postępującej fali nieobyczajności. Ufamy, że podobnie jak dla nas, również dla Pana Prezydenta dobre imię miasta jest sprawą najpierwszą.


Każdy, kto myśli podobnie, może wirtualnie podpisać się pod tą petycją, wyrażając w ten sposób swój sprzeciw wobec otwieranych w zabytkowym centrum miasta klubów erotycznych.