Rada Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa nie udzieliła lokalnemu oddziałowi Stowarzyszenia Tradycji Ludowego Wojska Polskiego im. generała Zygmunta Berlinga zgody na nieodpłatne umieszczenie herbu podwawelskiego grodu na jego sztandarze.

            Z wnioskiem o odrzucenie projektu uchwały nadającej takie prawo wystąpiła dwójka radnych Solidarnej Polski: Agata Tatara i Mirosław Gilarski.

            W uzasadnieniu napisali, że Stowarzyszenie wielokrotnie w negatywny sposób wypowiadało się o działalności Honorowego Obywatela Miasta Krakowa śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, a jego przedstawiciele "publicznie określają Żołnierzy Wyklętych mianem bandytów czy zbrodniarzy równocześnie gloryfikując funkcjonariuszy komunistycznych zwalczających konspirację niepodległościową". Przypomnieli także apel prezesa Krakowskiego Oddziału tej organizacji, kapitana w stanie spoczynku Władysława Walasa, do prezydenta profesora Jacka Majchrowskiego o wycofanie akceptacji dla ustawienia popiersi Marii i Lecha Kaczyńskich w parku im. doktora Henryka Jordana oraz ostatni protest Stowarzyszenia przeciw rozbiórce pomnika sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego (zwanego katem Armii Krajowej) w Pieniężnie.          

            "Uważamy, że  Rada Miasta Krakowa, miasta o takich tradycjach niepodległościowych, nie powinna zezwolić na używanie  symboliki Miasta  stowarzyszeniu, które swoją działalnością tę walkę o niepodległość i suwerenność  neguje" - spuentowali swój wniosek Tatara i Gilarski.

            Dobrze się stało, że radni zdecydowaną większością głosów (22:12) odrzucili propozycję uhonorowania przez Kraków Stowarzyszenia Tradycji Ludowego Wojska Polskiego im. generała Zygmunta Berlinga, które jawnie nawiązuje do czarnych kart w historii Wojska Polskiego i pielęgnuje wizję historii nie mającą nic wspólnego z narodowymi imponderabiliami.