Jeżeli prezydent Warszawy, a zarazem wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej Hanna Gronkiewicz-Waltz nie skorzysta z przykładu Katowic, których władze - m.in. na skutek systematycznych oddolnych protestów - zdecydowały się wreszcie wykonać uchwałę Rady Miasta sprzed 14 lat, usuwając z placu Wolności obiekt upamiętniający Armię Czerwoną i przywróci (jak zapowiada) na stołeczny pl. Wileński będący obecnie w konserwacji monument Braterstwa Broni zwany powszechnie "Czterema śpiącymi", da ostateczny dowód na to, że jej udział w Ruchu Odnowy w Duchu Świętym, do czego tak chętnie się przyznaje, jest tylko pozornym działaniem, ponieważ naprawdę służy ona wyłącznie idei wielkoruskiego imperializmu godzącego w rację stanu niepodległej Rzeczypospolitej.