Dzieci lubią słodycze i zdaniem naukowców nie ma się czemu dziwić. Najnowsze badania pokazują, że to upodobanie wiąże się wysokim zapotrzebowaniem rosnącego organizmu na energię.

Upodobanie do wysokokalorycznych posiłków ma oczywiście swoje uzasadnienie. Teraz po raz pierwszy udało się powiązać je ze zmianami tempa wzrostu młodego organizmu. Naukowcy ze Uniwersytetu stanu Washington zaobserwowali, że nastolatkom tym bardziej smakują słodkie pokarmy, im bardziej intensywnie w danym momencie rozwija się ich ciało. Udało się nawet pokazać, że słabość do słodyczy wyraźnie rośnie wraz ze wzrostem poziomu pewnego kolagenu, który wiąże się z tempem wzrostu kości. Wraz z zakończeniem okresu dojrzewania powinismy przestać być łasuchami, organizm sam daje nam bowiem do zrozumienia, ze już cukru nie potrzebuje...