Początek szkoły, to dla wielu dzieci i ich rodziców początek zmagań z dysleksją. Niektóre dzieci, choć równie inteligentne, jak ich rówieśnicy, mają poważne kłopoty z czytaniem i pisaniem. Ostatnio dzięki pracy naukowców z University of Washington pojawiła się nadzieja na metodę terapii, która może tym dzieciom pomóc.

Todd Richards z University of Washington powiedział mi, jak badano poddane eksperymentowi dzieci, cierpiące na dysleksję:

"18 dzieci poddano badaniom przed i po okresie terapii. Stosowano metodę obrazowania zwaną funkcjonalnym Magnetycznym Rezonansem Jądrowym. Pokazuje ona aktywność różnych obszarów mózgu. Można jednak, badając zależności czasowe dodatkowo poznać, które rejony mózgu są ze sobą funkcjonalnie powiązane. W czasie badania obserwujemy zawartość wody w danych miejscach, równocześnie, możemy analizować zawartość tlenu we krwi, która wiąże się bezpośrednio z poziomem aktywności danego rejonu mózgu. Analizując korelacje czasowe sygnału, możemy znaleźć różne rejony mózgu, które kontaktują się ze sobą i w związku z tym wykazują identyczne zmiany sygnału w tej samej chwili."

W mózgu dzieci cierpiących na dysleksję, obserwuje się nadmierną aktywność niektórych obszarów, komunikują się one ze sobą zbyt intensywnie i w ten sposób utrudniaja proces czytania.

"Są pewne obszary mózgu, wchodzące w skład ośrodka mowy, które powinny się komunikować. Są też takie, których zbyt bliskie, nadmiernie aktywne połączenie może utrudniać czytanie i posługiwanie się jezykiem. Z punktu widzenia mowy, mamy więc w mózgu dobre i złe połączenia."

Nowa metoda terapii polega na nauce innego sposobu łączenia liter z dźwiękami, tak, by dziecko rozkładało etapy tego procesu w czasie, najpierw rozpoznawało litery w słowie pisanym, a potem przenosiło uwagę na dźwięki, jakie one oznaczają. Dzięki zaawansowanym metodom obrazowania, udało się zobaczyć pozytywne skutki w obrazie neurologicznym tych dzieci:

"Nie twierdzimy, że udało nam sie wyleczyć dysleksję, ale po trzech tygodniach intensywnej pracy, mniej więcej przez trzy godziny dziennie, zauważyliśmy poważną poprawę."

Todd Richards powiedział mi, że nie jest wciąż jasne, czy ta poprawa byłą chwilowa, czy też potrwa dłużej. Naukowcy liczą, że zdobędą fundusze na kolejne badania, które to wyjaśnią.