Międzynarodowa grupa astronomów, korzystająca z japońskiego Subaru Telescope na Hawajach odkryła planetę o masie 13 razy większej od Jowisza, krążącą wokół gwiazdy, odległej od nas o 170 lat świetlnych. Sama gwiazda (kappa w gwiazdozbiorze Andromedy) jest około 2,5 raza większa od Słońca i stosunkowo młoda. Badania wskazują, że liczy sobie zaledwie około 30 milionów lat.

Zdaniem naukowców, odkryty obiekt jest interesujący dla badań procesów tworzenia się planet. Jego obserwacje wskazują, że powstawał podobnie, jak znacznie mniejsze planety, stopniowo zbierając materię dysku krążącego wokół gwiazdy. Do tej pory dominowało przekonanie, że taki proces wokół masywnych gwiazd nie zachodzi. Przypadek tego super-Jowisza dowodzi, że jest inaczej.

Tylko nieliczne z ponad 850 planet znalezionych poza Układem Słonecznym udało się astronomom faktycznie zaobserwować. O przytłaczającej większości z nich dowiedzieli się metodami pośrednimi. Tym bardziej interesujące są wyniki bezpośrednich obserwacji nowo odkrytej planety, których dokonała grupa pod kierunkiem Josepha Carsona z College of Charleston i Max Planck Institute for Astronomy. Wykorzystano w tym celu 8-metrowy teleskop Subaru, znajdujący się na szczycie wulkanu Mauna Kea na Hawajach, własność National Astronomical Observatory of Japan (NAOJ).

Dzięki zaawansowanym technikom obserwacji i obróbki obrazu astronomom udało się ominąć podstawową trudność, jaką jest w takich przypadkach gigantyczna różnica jasności gwiazdy i krążącej wokół niej planety. Było to tym bardziej istotne, że orbita tej planety jest stosunkowo ciasna, nieco tylko większa, niż orbita Neptuna. Większość obrazów planet pozasłonecznych otrzymano w przypadku zdecydowanie bardziej odległych obiektów.

Bezpośrednia obserwacja super-Jowisza będzie miała jeszcze inne praktyczne skutki. Analiza widma promieniowania w szerokim zakresie długości fal pomoże określić skład jego atmosfery i pomoże w jeszcze bardziej precyzyjnej analizie procesu powstawania takich planet.