Łęczna na Lubelszczyźnie to kolejny przystanek na trasie naszego cyklu Twoje Miasto w Faktach RMF FM. W herbie miasta znajduje się dzik, który według legendy uratował mieszkańców przed groźnym pożarem budząc ich swoim głośnym kwiczeniem. Tyle legenda. W rzeczywistości miasto od samego początku miało charakter targowy.

Łęczna Miasto o trzech rynkach

Łęczna posiada prawa miejskie od 1467 roku. Na przestrzeni wieków powstały trzy rynki wokół których rozbudowywało się miasto. Znajdują się w odległości kilkuset metrów od siebie. O słynnych łęczyńskich targach można znaleźć ślady w literaturze i malarstwie.



"Ukazała się nam zręczna na przemysły swoje Łęczna" - pisał o w XVIII wieku wielki poeta Ignacy Krasicki, wspominając wielkie jarmarki łęczyńskie. Targi te portretowali wybitni malarze: J.P. Norblin i J. Chełmoński. Miasto doczekało się także wzmianki w "Potopie" Henryka Sienkiewicza.

3 staromiejskie rynki

Rynek I - plac Kościuszki - jest najstarszy, założony tuż po lokacji miasta. Przy placu stoi budynek Urzędu Miasta, a także klasycystyczny budynek Ratusza z 4-kolumnowym portykiem, obecnie siedziba Urzędu Stanu Cywilnego. Największy i aktualnie najbardziej reprezentacyjny.

Rynek II - wytyczony w XVI lub XVII w. obok niego znajduje się synagoga z poł. XVII wieku. Stanowił on wówczas centrum miasta, gdzie odbywały się znane w Europie jarmarki, na które przybywali kupcy z całej Rzeczpospolitej i zagranicy. W czasie II Wojny Światowej funkcjonowało tam getto. Rynek aktualnie oczekuje na rewitalizację, która ma się rozpocząć w tym roku. Na razie daleki jest od dawnej świetności.

Rynek III -z XVIII wieku, usytuowany jest na zachód od najstarszego targowiska. Z jego charakteru praktycznie nic nie pozostało, ponieważ w drugiej połowie XX wieku wybudowano wokół niego bloki wielorodzinne. Obecnie pełni funkcję zielonego skweru z placem zabaw dla dzieci i siłownią pod chmurką.

Pierwsze przywileje targowe Łęczna otrzymała wraz z aktem lokacyjnym na organizowanie dwóch jarmarków. W 1582 r. kolejni właściciele Łęcznej, Firlejowie, uzyskali od króla Stefana Batorego przywilej na dwa następne jarmarki, na Boże Ciało, w czerwcu, i na św. Mikołaja, w grudniu. Dzięki królewskim przywilejom oraz korzystnemu położeniu na ruchliwym szlaku handlowym w kierunku Rusi i Litwy nastąpił szybki rozwój miasta. W pierwszej połowie XVII w. Łęczna przeżywała okres rozkwitu. Właściciel podkomorzy lubelski Adam Noskowski  w 1647 r. u króla Władysława IV wystarał się o przywilej na trzy nowe jarmarki. Ściągało na nie tysiące tysiące sprzedawców, kupców i pośredników: z Rosji, Niemiec, Austrii i ziem Królestwa Polskiego. Świetność trwała do XIX wieku. Ostateczny upadek handlowej Łęcznej szedł w parze z upadkiem Rzeczypospolitej, walk niepodległościowych, wytyczenia nowych dróg handlowych i linii kolejowych, które ominęły miasto. Spustoszyły je również na kolejne pożary w 1846 i 1881 r. Jarmarki łęczyńskie straciły międzynarodowy charakter. 

Nowe Życie Łęcznej dała kopalnia

Gdyby nie kopalnia węgla kamiennego Bogdanka, Łęczna pozostałaby co najwyżej kilkutysięcznym miasteczkiem - nikt nie ma wątpliwości. O tym, że w okolicy jest węgiel, wiadomo było już za czasów zaboru rosyjskiego. Pierwsze wzmianki o prawdopodobnym występowaniu pokładów węgla kamiennego na Lubelszczyźnie pojawiły się w 1938 r. w publikacjach profesora Jana Samsonowicza. W latach 60. po badaniach geologów odkryto je w rejonie Łęcznej. W 1975 roku w pobliżu miasta, w Bogdance, podjęto budowę pierwszej w Lubelskim Zagłębiu Węglowym "pilotującej" kopalni, a Łęczną wytypowano na stolicę powstającego Zagłębia. Plany w tej mierze były zachwycające. Rozpoczął się nowy etap w dziejach miasta i dziś Łęczna stała się obecnie ponad 18 tysięcznym miastem.

W planach mówiono nawet o kilkunastu kopalniach, które z czasem pod względem wielkości zagłębia miały dorównywać Górnemu Śląskowi. Z planów udało się jednak wówczas zrealizować tylko jedną kopalnię ze względu na kryzys gospodarczy. Aktualnie Lubelski Węgiel dysponuje dwoma kopalniami w Bogdance i Stefanowie. Szacuje się, że pokłady wystarczą na co najmniej najbliższe 25 lat.

Łęczna - bramą do pojezierza

Być może dobrze, że nie wybudowano tych wszystkich kopalń, bo dzięki temu zachowano naturalny charakter Pojezierza Łęczyńsko- Włodawskiego. To takie mniejsze Mazury na wschodzie Polski.

W krainę wchodzi 68 jezior o powierzchni powyżej 1 hektara, tworzących razem powierzchnię 2726 hektarów. Większość jezior ma regularny, zbliżony do koła zarys linii brzegowej, różnią się natomiast pod względem biologicznym. Część jezior jest bogatych w ryby inne natomiast w okazy roślinne. W sezonie letnim każdego weekendu tłumy mieszkańców regionu, w tym również i Lublina, z którego na pojezierze jest raptem 40-50 kilometrów. Jeziora znajdują się wśród lasów bogatych w zwierzynę, jagody i grzyby.

Górnicze miasteczko żyje piłką nożną

Jak na każde górnicze miasteczko przystało posiada swój klub piłkarski GKS Górnik Łęczna. Aktualnie gra w II lidze, ale jeszcze kilka sezonów temu występował w Ekstraklasie. Mimo iż teraz to wydawałoby się tylko 2 liga, to i tak najwyżej ze wszystkich drużyn na Lubelszczyźnie. Trenerem Górnika jest były selekcjoner reprezentacji Polski - Franciszek Smuda. Wyżej w hierarchii stoją piłkarki, które w ostatnim czasie mają na swoim koncie mistrzostwo Polski w kobiecej piłce nożnej. Z Łęcznej do Paris Saint- Germain trafiła bramkarka Katarzyna Kiedrzynek - również reprezentantka Polski.


W Łęcznej również kochają orkiestry - nie tylko górnicze, ale również uliczne i podwórkowe. Od ponad 20 lat w lipcu odbywa się tu jeden z najbardziej znanych w Polsce ogólnopolskich festiwali kapel ulicznych i podwórkowych. Co roku do miasteczka zjeżdża kilkanaście kapel z całego kraju, by stanąć w szranki i zaprezentować się publiczności. Kultywowane są tradycje miejskiego folkloru i zawsze można usłyszeć również dawne szlagiery z ulic warszawskich i lwowskich.

Łęczna zaprasza również na regionalne przysmaki. Okolica słynie z zupy zacierkowej, wyjątkowego chleba oraz pierogów z kaszą kuskus i kurkami. Będziecie mieli okazję spróbować tych wszystkich przysmaków.