W Iranie zakończyło się głosowanie w wyborach prezydenckich. Jak poinformowały władze, pierwsze wyniki zostaną podane w sobotę lub najpóźniej w niedzielę. Nowy prezydent Iranu ma zastać zaprzysiężony w sierpniu.

W niektórych lokalach wyborczych głosowanie przedłużono o dwie godziny, do godz. 2 w sobotę czasu miejscowego. "Punkty wyborcze są zobowiązane do przyjmowania kart do głosowania tak długo, jak w lokalach wyborczych są ludzie" - wyjaśnił w komunikacie resort spraw wewnętrznych.

Radykalny konserwatysta z największą szansą na wygraną

Faworytem wyborów jest ultrakonserwatysta, popierany przez najwyższego przywódcę duchowo-politycznego ajatollaha Alego Chameneia, szef irańskiego wymiaru sprawiedliwości Ebrahim Raisi.
Z urzędu ustępuje Hasan Rowhani, który funkcję głowy państwa sprawował dwie czteroletnie kadencje.

Piątkowe wybory odbyły się w czasie, gdy przedstawiciele Iranu i światowych mocarstw prowadzą w Wiedniu rozmowy mające na celu uratowanie irańskiego porozumienia nuklearnego z 2015 r., a także na tle powszechnego niezadowolenia z poważnego kryzysu gospodarczego i społecznego w kraju.

Prezydent w Iranie ma ograniczone prerogatywy; stoi na czele władzy wykonawczej, odpowiada przed parlamentem, a ten ma z kolei możliwość kontroli budżetu i rządu. Jednak większość władzy dzierży najwyższy przywódca, który wyznacza kierunki strategiczne Islamskiej Republiki Iranu - teokracji ajatollahów.