Nie ma szczęśliwszego miasta niż Madryt w ostatnich dniach. Real po raz dziesiąty zdobył Puchar Europy. W dodatku zrobił to w stylu, którego nie powstydziłby się Quentin Tarantino. Nieoczekiwany zwrot akcji (gol Sergio Ramosa) nastąpił niemal w ostatniej sekundzie, gdy kibice rywali już zaczynali świętować zwycięstwo. W dogrywce „Galacticos” dorzucili jeszcze 3 gole, a już zupełnie pięknie się zrobiło, gdy Cristiano Ronaldo ściągnął koszulkę.

Nie ma smutniejszego miasta niż Madryt w ostatnich dniach. Atletico, po najlepszym sezonie w historii klubu, zdobyciu mistrzostwa Hiszpanii, pewnie kroczyło po kolejne trofeum. Tym razem się nie udało, choć było blisko. By pocieszyć płaczącego Diego Costę i jego kolegów: są takie kluby, które oddałyby wszystko za wasze, nomen omen, "galaktyczne" osiągnięcie!

Jak widać, futbol jest nieprzewidywalny. Albo przewidywalny - jeśli np. "sprzeda" się mecz. Z takim zarzutem spotkała się Nigeria, która rozegrała ostatnio towarzyskie spotkanie ze Szkocją. Angielska policja wzięła pod lupę gole strzelone przez nigeryjskich reprezentantów: samobój Azubuike Egwuekwe oraz zdumiewające zachowanie bramkarza, który niepostrzeżenie - po jednym z podań - próbował skierować piłkę do własnej bramki. Pechowo dla sprytnego golkipera, sędzia nie uznał bramki, bo dostrzegł faul na Nigeryjczyku. Niektórzy jednak twierdzą, że oba gole to czysty przypadek. No tak, przecież to bez sensu. Po co sprzedawać towarzyskie mecze? Za chwilę mundial, z udziałem między innymi Nigerii. Tam dopiero zacznie się gra za... to znaczy: o wysoką stawkę!

Pogoda w Paryżu nie rozpieszcza tenisistów. Mecze French Open przerywa deszcz, a i faworyci się zmywają. Błyskawicznie odpadła Chinka Na Li, nie ma już w grze także sióstr Williams i, niestety, Agnieszki Radwańskiej. Został m.in. Djokovic, który zaskakuje nie tyle wysoką formą (obok Nadala jest głównym faworytem do wygrania turnieju), co nietypowym zachowaniem. Podczas przerwy (spowodowanej deszczem) w meczu pierwszej rundy jeden z chłopców od podawania piłek rozłożył nad Serbem parasol. Djokovic , widząc że chłopak moknie, zaprosił go na ławkę. Następnie poczęstował go napojem i uciął sobie z nim miło wyglądającą pogawędkę. O czym rozmawiali? Podobno głównie o tenisie. Przy okazji tej sympatycznej sytuacji dziennikarze przywołują słynne żarty Djokovica: wyjście na mecz w masce Lorda Vadera, przedrzeźnianie Nadala i Sharapovej, "Gangam style" tańczony z Aną Ivanović, czy smażenie jajka na korcie. Ale może właśnie tym razem Serb nie robił sobie jaj, a zachował się po prostu... normalnie!

Wśród tenisistów nastała moda na rozstania. Najgłośniejsze to zerwane zaręczyny Karoliny Woźniackiej z irlandzkim golfistą Rorym McIllroyem. Przy wysyłaniu zaproszeń ślubnych przyszły pan młody uświadomił sobie znienacka, że wcale nie ma ochoty się żenić. Bywa. Także nasi najsłynniejsi debliści, Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski, postanowili "trochę od siebie odpocząć". Co po rozstaniu? Łzy? Żale? Łzy i żale na okładce "Vivy"? A może inni partnerzy? Tak, raczej to ostatnie. Występy w innej konfiguracji mają wpłynąć odświeżająco na grę Polaków. A jeśli nie, to cóż - może pora... pograć singla?!