Koniec roku podatkowego za pasem! Nadszedł więc czas rozliczeń. W związku z tym PZPN ustalił premie za Euro 2012 (w razie gdyby nasi wygrali jakiś mecz), a Bogdan Wenta zrezygnował z prowadzenia kadry. Także Chelsea wzięła się za wyrównanie starych rachunków - z FC Barceloną - i wygrała swój pierwszy półfinałowy mecz w Lidze Mistrzów. Tymczasem, jak twierdzą złośliwi, piłkarze Realu Madryt nie kiwnęli nawet palcem w bucie, żeby pokonać Bayern. Może dlatego, że… skradziono im buty?

Miejsce trzecie należy w tym tygodniu do Lindsey Vonn. W życiu słynnej narciarki alpejskiej także nadszedł czas rozrachunków i podsumowań. Postanowiła najpierw rozliczyć się z mężem (czytaj: wziąć rozwód), a następnie z amerykańskim fiskusem, któremu jest winna prawie dwa miliony dolarów! Vonn zobowiązała się do szybkiego spłacenia zaległości. Ale i tak w amerykańskim świecie sportu wybuchł skandal. No cóż, polscy komentarzy sportowi już dawno odkryli, że owa piękna, inteligentna, sympatyczna, wesoła itd. itp. blondwłosa narciarka ach… nie ma VAT!

Sumiennie podatki płaci za to Agnieszka Radwańska (miejsce drugie w dzisiejszym zestawieniu). Po spektakularnym zwycięstwie w Miami czekało ją jednak zgoła trudniejsze zadanie: konferencja prasowa w Warszawie. Poruszono na niej wiele interesujących tematów. M.in. jaką kreację tenisistka szykuje na rozdanie Wiktorów, kiedy zamierza wyjść za mąż, jaką torebkę ostatnio kupiła i czy starcza jej na waciki. Padło nawet pytanie o tenis! A dokładnie o sposób, w jaki pokonała "kawał silnego potwora" (dla niewtajemniczonych - chodzi o Marię Szarapową). Radwańska dzielnie odbijała piłeczkę. Ale prawdziwymi bohaterami konferencji byli dziennikarze: bardzo się starali, by wzmocnić serwis. Informacyjny.

Na pierwszym miejscu mamy nieco zdezelowaną drużynę Realu Madryt. Znamy już przyczynę niepowodzenia "Królewskich" w meczu z Bayernem Monachium. Tuż przed spotkaniem doszło do zaskakującego incydentu: z szatni Realu realnie skradziono kilka par butów. To niespodziewane osłabienie przeciwnika wykorzystała drużyna z Monachium i idąc za ciosem, ukradła Realowi zwycięstwo. Jeśli "Królewscy" szybko nie odwiedzą jakiegoś porządnego obuwniczego, to istnieje duże niebezpieczeństwo, że w rewanżowym meczu z Bayernem zostaną puszczeni w samych skarpetkach!