"Nowe wybory oznaczają nowy rząd. I choć wysoko oceniam swoich ministrów, nie sądzę, by więcej niż pięcioro z nich kontynuowało swoją pracę. Także z tego powodu, że w niektórych dziedzinach trzeba postawić na nowe priorytety" - tak przed wyborami zapowiadał Donald Tusk i w związku z nowymi priorytetami postawił na Sławomira Nowaka jako ministra infrastruktury, Joannę Muchę jako ministra sportu i Jarosława Gowina jako szefa resortu sprawiedliwości.

Jakie kompetencje mają nowi ministrowie? Sławomir Nowak na pewno jest użytkownikiem dróg, potrafi prowadzić samochód i często korzysta z samolotów jako środka transportu. PKP raczej unika. Chciał być ministrem sportu więc dostał ofertę objęcia infrastruktury, z zarządzaniem którą nie miał nigdy nic wspólnego.

Joanna Mucha, doktor ekonomii, która nawet nie otarła się o sejmową komisję sportu zawsze podkreślała swoją wiedzę na temat finansów publicznych, teraz będzie budować Orliki i przygotowywać Euro 2012.

Jarosław Gowin filozof, który nigdy nie wziął udziału w żadnej dyskusji prawniczej. o którym złośliwi mówili, że jedyną rządową funkcją jaką może dostać to łącznik z Episkopatem zajmie się teraz reformowaniem sądownictwa.

Władysław Kosiniak-Kamysz jest lekarzem i pewnie dlatego zostanie ministrem pracy. Rekomendując go na to stanowisko Waldemar Pawlak stwierdził, że ma doktorat z medycyny, był w Stanach Zjednoczonych i jest młody, a to młodzi ludzie nie mają pracy. Ups...