Dziś pierwsze spotkania półfinałowe siatkarskiej Ligi Mistrzów. W najlepszej czwórce drugi rok z rzędu grają dwa polskie zespoły. Broniąca trofeum Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel. Zespół z Górnego Śląska zagra z tureckim Halkbankiem Ankara, zaś ZAKSA we własnej hali zmierzy się z włoską Perugią. W składzie drużyny z Półwyspu Apenińskiego zagra dwóch reprezentantów Polski: Wilfredo Leon i Kamil Semeniuk.

W tegorocznej edycji Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel wygrał wszystkie sześć spotkań fazy grupowej oraz dwa mecze ćwierćfinałowe z wicemistrzem Niemiec, VfB Friedrichshafen. W tych wszystkich ośmiu spotkaniach wicemistrz polski stracił zaledwie dwa sety.

Teraz jednak poprzeczka wędruje znacznie wyżej. Rywalem w półfinale jest aktualny wicemistrz Turcji, Halkbank Ankara. Ekipa ze stolicy Turcji pokonała w ćwierćfinałowym dwumeczu mistrza Włoch, Cucine Lube Civitanova. W pierwszym pojedynku u siebie Halkbank zwyciężył 3:1. W rewanżu Włosi wygrali mecz i o wszystkim rozstrzygał tzw. złoty set. W nim lepsza okazała się turecka drużyna, która wygrała 15:12 i awansowała do półfinału.

Jest to rywal dobrze znany jastrzębianom. Ostatni raz oba zespoły zmierzyły się w fazie grupowej tych rozgrywek w sezonie 2019/2020 i wówczas dwukrotnie triumfowała drużyna z Polski. Jastrzębski Węgiel wygrał wtedy swoją grupę, ale edycja CEV Ligi Mistrzów 2020 nie została dokończona z powodu wybuchu pandemii koronawirusa.

W edycji 2014 obie drużyny zmierzyły się ze sobą trzykrotnie. Najpierw dwa razy w fazie grupowej, a następnie w turnieju finałowym organizowanym wówczas przez Turków u siebie, w Ankarze. W pierwszym meczu grupowym Jastrzębski Węgiel na wyjeździe przegrał 1:3, natomiast w rewanżu u siebie pokonał naszpikowany gwiazdami turecki zespół (słynny zaciąg z Trentino Volley z trenerem Radostinem Stojczewem i zawodnikami: Osmanym Juantoreną, Matejem Kazijskim, Raphaelem Oliveirą) 3:2. W tamtej edycji jastrzębianie dotarli do najlepszej czwórki w Europie i w półfinale Final Four w Ankarze raz jeszcze starli się z tureckim gwiazdozbiorem. Tym razem górą był Halkbank, a drużynie z Górnego Śląska pozostała walka o brąz, którą wygrał, pokonując słynny rosyjski klub, Zenit Kazań 3:1. W tamtym turnieju finałowym triumfowali Rosjanie z klubu Biełogorie Biełgorod.  

Gwiazdami obecnej drużyny z Ankary są: holenderski atakujący Nimir Abdel-Aziz, Amerykanie Micah Ma’a (rozgrywający, w przeszłości GKS Katowice) i Thomas Jaeschke (przyjmujący, kiedyś Asseco Resovia Rzeszów), a także Argentyńczyk Nicolas Bruno.

Z tego, co się orientuję, to ta drużyna nie przegrała u siebie ani jednego meczu w tym sezonie. Jest to topowy zespół, ze świetnymi indywidualnościami. Bardzo dobrze serwują. Musimy być cierpliwi, grać mądrze i wykorzystywać swoje okazje. Jesteśmy gotowi na wielką batalię - mówi Benjamin Toniutti, rozgrywający Jastrzębskiego Węgla.  

Początek środowego meczu w Ankarze o godzinie 18:00 polskiego czasu. Rewanż - 5 kwietnia o 20:30 w Jastrzębiu-Zdroju.

Do Kędzierzyna Koźla wraca ulubieniec trybun

Środowy mecz Grupy Azoty ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle w półfinale Ligi Mistrzów z Sir Safety Perugia będzie zdecydowanie najtrudniejszy dla Kamila Semeniuka. Przyjmujący włoskiego zespołu pochodzi z Kędzierzyna Koźla przed rokiem triumfował w LM z ZAKS-ą, a teraz zmierzy się z nią w dwumeczu, a stawką jest awans do finału. W składzie Perugii jest jeszcze jeden reprezentant Polski Wilfredo Leon.

Zdaniem Marcina Janusza rozgrywającego mistrza Polski tej dwójki nie można zupełnie wyłączyć z ataku.

Oczywiście będziemy starali się jak umiemy, aby ich zatrzymać. Jednak są to tacy zawodnicy, że czasami trzeba powiedzieć: w porządku, zrobili coś na najwyższym poziomie i musimy skupić się na następnej akcji - zaznacza Janusz.

Zaś kapitan kędzierzynian Aleksander Śliwka uważa, że duży wpływ na przebieg wydarzeń na boisku będzie mieć zagrywka.

To jest bardzo duży atut rywala, ale tak samo my potrafimy ją świetnie wykonywać. Jednak wszystkie elementy będą ważne a o wyniku spotkania mogą zadecydować jedna czy dwie akcje - mówi przyjmujący ZAKS-y.

Liczy on też na wsparcie kibiców. Z informacji, które dochodzą z Kędzierzyna-Koźla, wydaje się, że wszystkie miejsca przeznaczone dla kibiców będą zajęte (nie licząc sektora gości). Na trybunach hali "Azoty" może być maksymalnie 3375 osób.

Środowy mecz Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle - Sir Safety Perugia rozpocznie się o godz. 20.30.