Przygotowujące się do Ligi Narodów polskie siatkarki pokonały w Radomiu Francję 4:0 (25:21, 30:28, 25:11, 25:23) w meczu towarzyskim. W czwartek oba zespoły zmierzą się ponownie.

Pojedynki z reprezentacją "Trójkolorowych" to jedyne sprawdziany Polek przed Ligą Narodów, która rozpocznie się 30 maja. W środowym meczu selekcjoner Stefano Lavarini nie mógł skorzystać z rozgrywającej Joanny Wołosz, która zmaga się z urazem dłoni oraz środkowej Weroniki Centki. Siatkarka Developresu Bella Dolina na porannym treningu zasygnalizowała ból w kolanie.

Gospodynie nie najlepiej rozpoczęły spotkanie. Lavarini przy stanie 8:11 musiał poprosić o pierwszą przerwę, bowiem w grze jego podopiecznych było sporo niedokładności. Widać też było, że rozgrywająca Katarzyna Wenerska dopiero "dociera" się na boisku z koleżankami.

Biało-Czerwone powoli się rozkręcały, a kopalnią punktów okazały się precyzyjne zagrywki. Najpierw w polu serwisowym na dłużej została Agnieszka Korneluk, a po ataku Magdaleny Stysiak był remis 15:15. Stysiak w ataku była coraz bardziej skuteczna, Polki dobrze funkcjonowały w grze blokiem i ich przewaga szybko urosła do kilku punktów.

Wydawało się, że po tak efektownej końcówce w pierwszej partii podopieczna Lavariniego będą kontynuowały dobrą grę. Tym bardziej, że włoski szkoleniowiec nie dokonywał żadnych zmian. Tymczasem to Francuzki przejęły kontrolę nad spotkaniem i prowadziły już 21:18. Korneluk znów podjęła ryzyko na zagrywce, a Kamila Witkowska blokiem wyrównała na 22:22. Polki ofiarnie walczyły o każdą piłkę, w obronie momentami dokonywały cudów. Nie utrzymały jednak do końca koncentracji i potrzebowały aż sześciu setboli, by wygrać tę partię. Gospodynie trzykrotnie przy piłkach setowych pomyliły się na zagrywce, lecz ostatecznie as Wenerskiej "zamknął" drugiego seta.

Lavarini w kolejnej odsłonie zmienił cały skład i chyba także ku jego zaskoczeniu zmienniczki zagrały rewelacyjnie i wręcz zmiotły rywalki z parkietu. Inna sprawa, że po dwóch dobrych odsłonach Francuzki "gasły" z każdą kolejną akcją. W reprezentacji Polski zadebiutowała Joanna Pacak, a w kolejnym secie - mistrzyni kraju Julita Piasecka.

Trenerzy umówili się na rozegranie czterech setów bez względu na wynik. W dodatkowej partii Polki też były wyraźnie lepszym zespołem, ale prowadząc 22:16, najwyraźniej zapomniały, że gra się do 25 punktów. "Trójkolorowe" zniwelowały straty do jednego punktu (23:22), lecz ostatnie słowo należało do podopiecznych Lavariniego. Po autowym ataku Francuzek i kiwce Martyny Czyrniańskiej Biało-Czerwone mogły cieszyć się z pierwszego w tym sezonie zwycięstwa.

W czwartek o godz. 17.30 w Radomiu rozegrane zostanie drugie spotkanie.

Polska - Francja 4:0 (25:21, 30:28, 25:11, 25:23)

Polska: Katarzyna Wenerska, Magdalena Stysiak, Kamila Witkowska, Agnieszka Korneluk, Olivia Różański, Martyna Łukasik, Aleksandra Szczygłowska (libero) - Maria Stenzel (libero), Weronika Szlagowska, Julia Nowicka, Monika Gałkowska, Magdalena Jurczyk, Joanna Pacak, Monika Fedusio, Martyna Czyrniańska, Julita Piasecka.

Francja: Nina Stojilkovic, Lucille Gicquel, Eva Elouga, Sylves Amandha, Amelie Rotar, Bah Halimatou, Amandine Giardino (libero) - Juliette Gelin (ibero), Emilie Respaut, Sabine Haewegene, Laia Ratahiry, Guewe Diouf, Isaline Sager Weider.