Beniaminek II Ligi Ruch Chorzów sezon rozpoczął bardzo dobrze. Po 9. kolejkach zespół z Chorzowa ma na koncie 21 punktów i zajmuje drugie miejsce w tabeli, które także daje bezpośredni awans do I Ligi. "Niebiescy" w tym sezonie nie odnieśli jeszcze porażki. Spory wkład w tak dobrą grę zespołu ma doświadczony kapitan zespołu Tomasz Foszmańczyk. "Na pewno czuję się lepiej niż dwa sezony temu, czy sezon temu w III Lidze, ale też dzięki temu, że ja czy Łukasz Janoszka jesteśmy zwolnieni częściowo z obowiązków defensywnych" - mówi Tomasz Foszmańczyk, z którym o dobrej dyspozycji Ruchu i atmosferze panującej w zespole, ale także o przygotowaniu się do piłkarskiej emerytury rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

O takim starcie sezonu marzyli chyba wszyscy kibice "Niebieskich". Ruch po 9. kolejkach jest wiceliderem II Ligi. Do prowadzącej w tabeli Stali Rzeszów traci tylko punkt. O dyspozycję zespołu przed startem rozgrywek było wiele obaw. Chociażby z tego powodu, że doszło do zmiany na ławce trenerskiej. Łukasza Beretę, który poprowadził zespół do awansu do II Ligi, zastąpił Jarosław Skrobacz. W dodatku zespół zmienił ustawienie na grę trójką obrońców, co zdziwiło nawet doświadczonego kapitana zespołu Tomasza Foszmańczyka.

Miałem trochę obaw, jak usłyszałem, że będziemy grać tym systemem. Nie miałem na 100 proc. do tego przekonania, bo nie jest to łatwe i nie ma w Polsce wielu zespołów, które grają tym systemem. Z każdym meczem sparingowym jednak przekonywaliśmy się coraz bardziej do tego ustawienia i każdy czuł się pewniej. Wiadomo, na początku nie wszystko funkcjonowało tak, jak powinno, ale teraz w meczach ligowych widać, że doświadczanie ze sparingów z zespołami z wyższych lig procentuje. Cały czas jednak grę tym systemem ulepszamy, a pomaga w tym to, że gramy jednym składem i omijają nas kontuzje i oby tak zostało - zaznacza doświadczony kapitan "Niebieskich".

Sam Foszmańczyk w tym sezonie także spisuje się bardzo dobrze. Wszystkie dziewięć meczów Ruchu w II Lidze rozpoczynał w wyjściowej jedenastce. Do tego zaliczył już 4 gole.

Ja i Łukasz Janoszka gramy u trenera Skrobacza na pozycjach numer 10, czyli na pozycjach ofensywnych pomocników. Jesteśmy po części w niektórych momentach zwolnieni z defensywy i myślę, że to też procentuje tym, że możemy skupić się na ofensywie. Możemy strzelać bramki i asystować. To oczywiście jest z zyskiem dla zespołu - zaznacza Tomasz Foszmańczyk i dodaje, że częściowo ich obowiązki defensywne przejęli inni pomocnicy.

Michał Mokrzycki z Tomkiem Neugebauerem jak trzeba, to biegają po 12 czy 13 kilometrów na mecz tylko po to, żeby drużyna mogła na tym korzystać, a żebyśmy ja i Łukasz Janoszka mogli w niektórych akcjach odpocząć. Chwała im za to, że cały czas mają na to siły i do tego nie odstają jakościowo, bo grają bardzo dobrze - podkreśla kapitan Ruchu Chorzów.

Tomasz Foszmańczyk ma 35 lat i na polskich boiskach na różnych szczeblach rozgrywkowych rozegrał ponad 300 meczów. Jednak jak sam przyznaje, na razie nie myśli jeszcze o piłkarskiej emeryturze.

Kontrakt z Ruchem mam do czerwca i myślę, że już niebawem usiądziemy i porozmawiamy o jego przedłużeniu, bo czuje się bardzo dobrze. Wiadomo, jakieś plany na przyszłość są, ale nie myślę o nich jakoś bardzo intensywnie, bo czuję się bardzo dobrze i skupiam się teraz na tym sezonie, bo to może być dla nas naprawdę fajna przygoda i to jest teraz dla mnie najważniejsze - podkreśla Foszmańczyk. 

Jednym z pomysłów na piłkarską emeryturę jest w przypadku kapitana Ruchu praca trenera. Tomasz Foszmańczyk pracuje bowiem w Akademii Piłkarskiej Ruchu Chorzów, ucząc i zarażając pasją do piłki małe dzieciaki.

Zawsze chciałem być trenerem. Wiadomo, że najlepszą drogą byłoby trafienie zaraz do piłki seniorskiej w roli asystenta, ale fajnie też zobaczyć jak to wygląda wszystko od podszewki, od pracy z najmłodszymi dzieciakami. Ja prowadzę teraz grupę 4- i 5-latków i trzeba powiedzieć, że jest to bardzo wymagająca praca, która uczy cierpliwości. Myślę, że każdy, kto ma dzieci w tym wieku, to świetnie to rozumie. Nie ma może w tym jeszcze tak dużo piłki samej w sobie, bo wiadomo, że te dzieciaki dopiero zaczynają. To są dzieci przedszkolne, bardziej więc są to zajęcia ogólnorozwojowe. Takie, żeby się wybawiły, wyszumiały i troszkę wcześniej poszły spać - opowiada z uśmiechem Tomasz Foszmańczyk.

Jak pokazują wyniki, praca w Akademii Piłkarskiej Ruchu Chorzów nie przeszkadza kapitanowi "Niebieskich" w osiąganiu z zespołem dobrych wyników w II Lidze. W najbliższej kolejce Ruch czeka daleki wyjazd do Ostródy na mecz z ostatnim w tabeli Sokołem, z którym zwycięstwo wydaje się formalnością dla zespołu z Cichej.

Tak się może wydawać z boku jak ktoś spojrzy tylko na tabelę. My tak do tego nie podchodzimy. Nie mamy prawa. Piłka nie lubi cwaniakowania, piłka lubi pokorę i ciężką pracę. My dlatego na mecz z tym przeciwnikiem przygotujemy się na 100 procent, tak jakby to był mecz z Chojniczanką, Wigami czy Motorem Lublin. O przygotowanie do tego meczu na pewno nie muszą się martwić nasi kibice - dodaje Tomasz Foszmańczyk.

Mecz Ruchu Chorzów z Sokołem Ostróda w sobotę o 16, a cała rozmowa Wojciecha Marczyka z kapitanem Niebieskich do odsłuchania poniżej. 

Opracowanie: