Polskie siatkarki wygrały 3:2 półfinałowy mecz ME z reprezentacją Rosji. O awansie do finału mistrzostw, które w tym roku odbywają się w Zagrzebiu, zadecydował dopiero dramatyczny w swym przebiegu tie break.

Zrobiliśmy sobie horror i niepotrzebnie. Mogliśmy ten mecz spokojnie wygrać w trzech setach - wyznał po meczu Andrzej Niemczyk, trener reprezentacji. Trudno dziwić się tym słowom, ponieważ Polki wygrały dwa pierwsze sety (26:24 i 25:22). Nie zdołały jednak pokonać Rosjanek w trzeciej partii meczu.

Zmobilizowane Rosjanki odzyskały mobilizację w III secie i zdołały go wygrać (26:28). Rywalki dość pewnie wygrały także IV partię spotkania (20:25).

Końcówka meczu była bardzo długa i dramatyczna. Szala zwycięstwa kilkakrotnie przechylała się na jedną i drugą stronę. Żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać dwupunktowej przewagi. Ostatecznie po 2,5-godzinnej walce, Polki wygrały tie break 22:20 i cały mecz 3:2.

Dziś w finale „biało-czerwone” zagrają z Włoszkami. Początek spotkania o godz. 19.