Służby sanitarne przestrzegają przed jedzeniem leśnych owoców prosto z krzaka.

Często znajdują się na nich jaja wielu pasożytów, między innymi tasiemca bąblowcowego. Jeśli jajo trafi do organizmu wykluwa się z niego larwa, która wędruje wewnątrz nosiciela by wreszcie osiąść w jednym z narządów np. wątrobie czy mózgu. Następnie przeobraża się w toksyczny, ciągle rosnący bąbel. Finał może być tragiczny, w najlepszym wypadku kończy się długotrwałym i drogim leczeniem. Jeśli czujecie się przerażeni pamiętajcie o higienie, mycie wszystkich owoców to jedyny sposób zapobiegania tego typu zarażeniom.

Z Lublina mówi reporter radia RMF Cezary Potapczuk

19:45