Brazylijski duet Luiz Adriano - Willian poprowadził wczoraj zespół Szachtara Donieck do zwycięstwa nad Nordsjelland 5:2, dzięki czemu ukraiński klub awansował do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jednak Luiz Adriano znalazł się na ustach piłkarskiego świata nie z powodu trzech goli, jakie zdobył w tym meczu, ale z powodu jednej, bardzo niechlubnej bramki…

Wszystko wydarzyło się w 30. minucie gry. Luiz Adriano przejął piłkę, którą Willian w geście fair play oddawał piłkarzom duńskiej drużyny, minął bramkarza Nordsjelland i wpakował piłkę do siatki. To trafienie dało jego zespołowi wyrównanie 1:1, bo wcześniej to gospodarze zdobyli bramkę. 

Niehonorowe zagranie Brazylijczyka rozwścieczyło graczy Nordsjelland. Kilku z nich podbiegło nawet do Andriano z pretensjami. Wyniku nie mogło to zmienić, ale sprawy nie chciał tak zostawić trener Szachtara Mircea Lucescu i polecił swoim piłkarzom, by ci... bramkę stracili. Podopieczni chyba jednak nie do końca zrozumieli jego instrukcje.

Sprawiedliwości stało się zadość trzy minuty później. Gracze Nordsjelland zawdzięczają jednak swoją drugą bramkę nie uczciwemu zachowaniu Szachtara, ale własnej, dobrej, kombinacyjnej akcji.

Do przerwy na tablicy wyników był remis 2:2. W drugiej części gry do siatki trafiali już tylko gracze Szachtara i ostatecznie wygrali 5:2.

Luiz Adriano został antybohaterem meczu, bo raczej nikt nie będzie wspominał jego trzech bramek, ale tą jedną, która chluby mu nie przynosi. Kibice i eksperci nie zostawili na Brazylijczyku suchej nitki. Wystarczy spojrzeć na jego profile na Twitterze czy Facebooku. Oszust, Kretyn, Idiota, Wstyd! Najbardziej komiczna sytuacja w piłce nożnej, jaką widziałem - to te najdelikatniejsze, nadające się do cytowania komentarze internautów pod adresem piłkarza.