Przed nami rajdowe święto w stolicy. Tradycyjnie sezon zakończy Rajd Barbórka, która wraca po rocznej przerwie spowodowanej pandemią. Organizatorzy przygotowali w tym roku sporo nowości i zmian. Barbórka będzie tym razem imprezą dwudniową, a ściganie rozpocznie się już w piątkowy wieczór w Pruszkowie. Zakończenie zmagań tradycyjnie podczas Kryterium Asów na ulicy Karowej.
Zmiany, zmiany, zmiany - tak można najkrócej zapowiedzieć tegoroczny 59 Rajd Barbórka. Rajdowcy wyjadą w tym roku poza Warszawę i to już w piątek. Rywalizacji została bowiem wydłużona i pierwszą próbą zaplanowano na piątkowy wieczór w Pruszkowie. Także tam odbędzie się start honorowy. Odcinek Specjalny inaugurujący rajd został poprowadzony ulicami Pruszkowa, ale kierowcy będą się ścigać także po... piętrowym parkingu w galerii handlowej Nowa Stacja.
Jednak to sobota przyniesie nam najwięcej emocji. Rano kierowcy zawitają na tor w Słomczynie. Tam specjalnie na 57. Rajd Barbórka przygotowano nowy odcinek trasy szutrowej z hopą.
Miejmy nadzieję, że to się fajnie wkomponuje w Barbórkę. Zawodnicy będą musieli po szutrze jechać w oponach asfaltowych. Zobaczymy jak sobie poradzą - zastanawia się dyrektor rajdu.
Tegoroczną Barbórkę zakończy odcinek poprowadzony na Autodromie Bemowo, ale i tu mamy zmianę w porównaniu do lat poprzednich. Trasę OS-u przygotowano bowiem w taki sposób, by jednocześnie rywalizowały ze sobą dwie załogi. Niewykluczone, że to właśnie na tej ostatniej próbie rozstrzygną się losy rywalizacji.
Tradycyjnie wieczorem najlepsze załogi Rajdu Barbórka spotkają się oczywiście na ulicy Karowej podczas Kryterium Asów. To będzie już drugie w tym roku ściganie na Karowej. Latem w tym samym miejscu kończył się Rajd Polski. W 57. Rajdzie Barbórka wystartuje cała krajowa czołówka. Na liście startowej mamy choćby Kajetana Kajetanowicza, Miko Marczyka, Wojciecha Chuchałę, Kacpra Wróblewskiego, Adriana Chwietczuka, czy Jarosława Szeję.