Polska reprezentacja odleciała do Czarnogóry, gdzie jutro rozpocznie walkę o udział w Mistrzostwach Świata 2014 w Brazylii. Nie obyło się bez problemów. Samolot miał usterkę i piłkarze musieli czekać na jej usunięcie.

Czarterowy samolot Boeing 737-400, którym piłkarze reprezentacji Polski mieli wylecieć z lotniska w Gdańsku-Rębiechowie do stolicy Podgoricy, miał awarię. Lot był pierwotnie zaplanowany na godz. 9.40. Ostatecznie nasi odlecieli kilka minut po 11:00.

Stwierdzono usterkę techniczną przedniego podwozia. Piłkarze byli w tym czasie w salonie VIP - poinformowała Iwona Tomczyńska z Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy. Nasz reporter Maciej Jermakow, który towarzyszy Biało-Czerwonym, donosił z lotniska, że jedni piłkarze zbijali czas z laptopem na kolanach, inni słuchali muzyki przez słuchawki.

W piątek Czarnogóra, we wtorek mecz z Mołdawią

7 września o godz. 20.30 na stadionie miejskim Pod Goricą w Podgoricy biało-czerwoni zainaugurują rywalizację w elimincjach Mistrzostw Świata 2014. Polacy nie są faworytami - nie powiodło im się we współorganizowanych z Ukrainą mistrzostwach Europy, a niedawno ponieśli porażkę w towarzyskim meczu z Estonią (0:1).

Od poniedziałku kadra pod wodzą trenera Waldemara Fornalika przebywała na zgrupowaniu w Hotelu Dwór Oliwski. Tam przygotowywała się do meczów eliminacji zarówno z Czarnogórą, jak i z Mołdawią. Ten mecz zostanie rozegrany we wtorek w przyszłym tygodniu we Wrocławiu.