Słyszeliście kiedyś o Alessio di Massimo? Pewnie nie, bo 19-letni napastnik dotąd kopał piłkę we włoskiej czwartej lidze. Ale dostał od losu szansę i niebawem może zadebiutować...w Juventusie Turyn.

Słyszeliście kiedyś o Alessio di Massimo? Pewnie nie, bo 19-letni napastnik dotąd kopał piłkę we włoskiej czwartej lidze. Ale dostał od losu szansę i niebawem może zadebiutować...w Juventusie Turyn.
zdj. ilustracyjne /PAP/DPA /PAP/EPA

Ta historia to niemal gotowy materiał na scenariusz filmowy. Jeszcze dwa lata temu di Massimo miał 10 kilogramów nadwagi i raczej nie przypuszczał, że kiedykolwiek zrobi poważną karierę w futbolu. Wziął się jednak za siebie i okazało się, że jest całkiem utalentowanym napastnikiem. Na tyle, że usłyszał o nim Juventus - czyli aktualny mistrz Włoch i finalista Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu.

Ale żeby film miał sens, w tym miejscu musiał pojawić się problem. Otóż gdy scout Juventusu przyjechał oglądać 19-latka, ten zagrał jeden z najsłabszych meczów w sezonie - nie potrafił nawet skierować piłki do pustej bramki. Na jego szczęście gości to nie zraziło. I zimą przeleją na konto czwartoligowego klubu Avezzano okrągłe 100 tysięcy euro. Kwota musi robić wrażenie, bo sam zawodnik miesięcznie zarabiał dotąd...600 euro. I jak mówi dziś włoskiej prasie - zaledwie raz w życiu był na meczu Serie A. A od stycznia może się w niej pojawiać jako pełnoprawny uczestnik.

Włosi już zastanawiają się, czy pójdzie w ślady innego gracza wyciągniętego przez Juventus z czwartej ligi. W 1992 roku w czasie sparingu z Caratese trenerom wpadł w oko niejaki Moreno Torricelli. Wówczas, oprócz amatorskiej gry w piłkę, zajmował się...wożeniem mebli w firmie spedycyjnej. Po przenosinach do Turynu wygrał m.in. Ligę Mistrzów, Puchar UEFA i trzy tytuły mistrza Włoch. 10 razy zagrał też w barwach narodowej reprezentacji.

Czy takie same sukcesy będą udziałem di Massimo? Przez dwie dekady futbol znacznie poszedł do przodu i dziś rzadko zdarza się, by ktokolwiek stawiał na nieznanego 19-latka. W tym wieku zawodnicy potrafią odgrywać już znaczące role w największych klubach na świecie. Nasz bohater doszedł do tego miejsca zupełnie inną drogą.