Węgierska sędzia Gyoengyi Gaal nie zauważyła, że reprezentantka Gwinei Równikowej Bruna we własnym polu karnym na kilka sekund złapała piłkę w ręce. Sytuacja miała miejsce w 16. minucie meczu mistrzostw świata kobiet z Australią w Niemczech.

To wydarzenie wprawiło w zdumienie wszystkich obecnych na stadionie w Bochum. Przy prowadzeniu ekipy z Antypodów 1:0, po strzale Australijki Leena Kharmis piłka trafiła w słupek i wróciła na boisko. Ku zaskoczeniu obserwatorów po chwili złapała ją zawodniczka gwinejska, przez kilka sekund trzymała w rękach, po czym puściła na ziemię i... gra potoczyła się dalej. Węgierska sędzia, mimo protestów Australijek, nie zareagowała. Kibice łapali się za głowy, nie kryjąc zdziwienia.

Wszyscy widzieli, co się stało. To był wypadek, za który przepraszamy. Rozmawialiśmy już z panią arbiter. Jest załamana sytuacją - wyjaśniła pełniąca funkcję obserwatora FIFA na tym spotkaniu Norweżka Karen Espelund. Takie sytuacje zdarzają się w futbolu, choć trudno to logiczne wyjaśnić. Człowiek zawsze może się pomylić - przyznał po meczu trener Australii Tom Sermanni.