Wszystko wskazuje na to, że we wtorkowym meczu z Irlandią w polskiej bramce wystąpi Wojciech Szczęsny. Sam piłkarz nie potwierdza tych spekulacji, ale liczy przede wszystkim na lepszą grę reprezentacji. "Myślę, że gorzej już być nie może" - powiedział.

Szczęsny podczas konferencji prasowej w Grodzisku Wielkopolskim nie chciał jednak zdradzić decyzji selekcjonera Adama Nawałki co do obsady bramki w najbliższym meczu biało-czerwonych.

Na początku zgrupowania trener Nawałka spotkał się ze mną i Arturem Borucem i przekazał nam swoje decyzje. Mogę powiedzieć, że ja już wiem, czy zagram, ale o tym wszyscy się dowiedzą 90 minut przed meczem
- mówił golkiper Arsenalu Londyn.

Jak zaznaczył, kwestia rywalizacji o pozycję numer 1 w bramce reprezentacji nie dotyczy jednak rywalizacji tylko między nim a Borucem.

Na zgrupowaniu jest także Przemek Tytoń czy Rafał Leszczyński. Może faktycznie ja i Artur pokazujemy ostatnio, że jesteśmy w dobrej formie, ale każdy z nas chciałby wystąpić w meczu z Irlandią
- podkreślił.

Kadrowicze podczas zgrupowania mieli już okazję obejrzeć ostatni mecz Irlandczyków, którzy w piątek pokonali w towarzyskim pojedynku Łotwę 3:0. Szczęsny nie ukrywał, że najbliższy rywal pokazał niezły futbol pod wodzą nowego selekcjonera Martina O'Neilla.

Sam fakt, że siedmiu czy nawet ośmiu zawodników z podstawowej jedenastki występuje regularnie w Premier League, świadczy o tym, że jest to mocny zespół. Graliśmy z nim w lutym, przegraliśmy 0:2, choć nie byliśmy dużo słabszą drużyną. Fajnie będzie się znów z nimi zmierzyć po niespełna roku i sprawdzić, czy nasz zespół zrobił postęp czy nie
- ocenił.

Szczęsny przyznał, że reprezentacja Polski pod wodzą Nawałki jest na etapie budowy zarówno drużyny, jak i swojego stylu gry. Jednakże, po ostatniej porażce ze Słowacją (0:2), to wynik spotkania z Irlandią będzie miał nadrzędne znaczenie.

Jesteśmy w sytuacji, w której chcemy budować dobry zespół i styl. Potrzebujemy jednak wyniku i ten będzie najważniejszy w najbliższym spotkaniu. Można się pocieszać, że gorzej już być nie może. A tak poważnie, liczę, że wnioski wyciągnięte z porażki ze Słowacją sprawią, że zagramy zdecydowanie lepsze spotkanie. Kibice mają prawo oczekiwać lepszej gry. To jak ona wyglądała w meczu ze Słowacją, to na pewno nie był poziom reprezentacyjny - podsumował bramkarz Arsenalu Londyn.

Towarzyskie spotkanie Polski z Irlandią rozegrane zostanie w Poznaniu we wtorek o godz. 20.45. 

(jad)