Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (56-4-1, 39 KO) pokonał w sobotę Ala Sandsa (20-4, 18 KO) w walce wieczoru gali boksu "Nosalowy Dwór KnockOut Boxing Night 4" w Zakopanem. Dwukrotny mistrz świata w wadze junior ciężkiej wygrał z Haitańczykiem przez techniczny nokaut.

W swojej 61. walce w zawodowej karierze 37-letni pięściarz grupy KnockOut Promotions wygrał już w drugiej rundzie. W sumie sam jestem trochę zaskoczony tą sytuacją, ale wygląda na to, że ten lewy prosty, który wszedł jak w masło - załatwił tę walkę i... nos Sandsa - podsumował krótko Włodarczyk.

Krzysiek był od pierwszej rundy bardzo rozsądny i nie napalał się za bardzo. W drugie po prostu mnie posłuchał, że jakieś sierpy nie są tu potrzebne, bo przeciwnik bardzo się otwierał. No i wyprowadził mocny cios w dół, potem była kombinacja i wreszcie ten rozstrzygający już lewy prosty - ocenił trener Fiodor Łapin.

W jednym z poprzedzających walkę wieczoru, ośmiorundowym pojedynku Fiodor Czerkaszyn (11-0, 7 KO) pokonał na punkty Bartłomieja Grafkę (21-32-13, 10 KO).

To była moja pierwsza walka na pełnym dystansie i to z tak twardym wojownikiem jak Bartek - kiedy ja trafiałem, on jeszcze oddawał. Cieszę się więc, że wygrałem, ale kilka błędów trzeba będzie jeszcze poprawić  - powiedział po walce 22-letni pięściarz grupy KnockOut Promotions.

Nie udał się natomiast debiut w kategorii średniej Patrykowi Szymańskiemu (19-1, 10 KO), który w Zakopanem uległ Fauadowi el Massudiemu (15-11, 1KO). Już w pierwszej rundzie Francuz zaskoczył Szymańskiego silnym ciosem... głową, po którym ten upadł oszołomiony na ring. W kolejnych dwóch odsłonach Polak wyraźnie ustępował Massudiemu, aby ostatecznie poddać walkę w czwartej rundzie.

(j.)