28-letni elbląski triathlonista Robert Karaś został mistrzem świata na dystansie potrójnego ironmana - pływanie 11,4 km, jazda na rowerze 540 km, bieg 126,6 km (trzy maratony). W niemieckim Lensahn ustanowił też wynikiem 30 godzin 48 minut i 57 sekund rekord globu.

Do rywalizacji przystąpiło w piątek o godz. 7 ponad 50 zawodników. Na mecie Polak był szybszy od poprzedniego rekordzisty o prawie godzinę. W 2017 roku rezultatem 19:44.33 ustanowił rekord świata w podwójnym triathlonie.

W 1990 roku mistrzem globu w double ironmanie (7,6 km pływania, 360 km jazdy na rowerze i 84 km biegu) został Jerzy Górski z Głogowa. Bohater filmu i książki "Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą" uzyskał w USA czas 24 godziny 47 minut i 46 sekund.

Przed startem w Lensahn Karaś na swoim Facebooku zacytował katalońskiego długodystansowca, narciarza wysokogórskiego (skialpinista), kolarza górskiego, duathlonistę Kiliana Jornet Burgadę: "Nadszedł czas, by cierpieć, nadszedł czas by walczyć, nadszedł czas, by wygrywać".

Pochodzący z Elbląga Karaś swój start zadedykował tym najsłabszym i najbardziej potrzebującym, zachęcając do pomagania fundacjom dobroczynnym.

(ag)