"Po dramacie, jaki wydarzył się pod Nanga Parbat, zimową wyprawę Polskiego Związku Alpinizmu na niezdobyty o tej porze roku szczyt trzeba odłożyć" - poinformował Krzysztof Wielicki, który jako piąty człowiek na Ziemi sięgnął po Koronę Himalajów i Karakorum. W sobotę kilkunastu terrorystów ubranych w uniformy jednostki granicznej zaatakowało położoną na wysokości 4200 m bazę pod ośmiotysięcznikiem. Jedenastu alpinistów zostało zastrzelonych.

Moim zdaniem ich celem nie był rabunek, mimo że zabrali ofiarom pieniądze i paszporty. To są terroryści, którzy wcześniej organizowali m.in. zamachy na szyitów. Dla nich obcokrajowcy są wrogami i trzeba ich zabijać. Teraz można mówić o szczęściu w nieszczęściu. Przed atakiem do góry wyruszyło ok. 40 alpinistów, w tym siedmioro Polaków. Gdyby znajdowali się w bazie, to napastnicy wytłukliby wszystkich - powiedział mieszkający w Dąbrowie Górniczej 63-letni Wielicki.

Jego zdaniem to dramatyczne zdarzenie znacznie ograniczy zapędy nie tylko turystów, ale także profesjonalnych wspinaczy, do działalności górskiej w tym rejonie.

Myślę, że Pakistańczycy sami pójdą po rozum do głowy i będą wojskiem ochraniać bazy czy nawet drogi. Innego rozwiązania nie widzę. W przeciwnym razie nikt tam się nie wybierze. Miałem właśnie w sierpniu udać się z grupą młodych wspinaczy do Hunzy, dawnego księstwa muzułmańskiego znajdującego się na obszarze dzisiejszego Pakistanu. W zachodniej części Karakorum chcieliśmy podjąć próbę wejścia na dziewicze sześciotysięczniki, ale podjąłem decyzję, że na razie biletów nie wykupujemy - dodał Wielicki.

Na 10 spośród 14 ośmiotysięczników jako pierwsi zimą wspięli się Polacy, w tym na jeden z Włochem Simone Moro. Niezdobyte pozostały jeszcze dwie góry, obie w Karakorum - Nanga Parbat i K2 (8611 m).

K2 mamy w dalszych planach, ale przymierzaliśmy się do Nanga Parbat. Po tym ataku terrorystycznym nie zorganizujemy wyprawy na ten szczyt najbliższej zimy. Musimy ją odłożyć - zaznaczył Wielicki, który w 1980 roku dokonał wraz z Leszkiem Cichym pierwszego zimowego wejścia na Mount Everest (8848 m), a także na Kanczendzongę (8586 m) w 1986 i Lhotse (8511 m) dwa lata później.

3 lipca przypada 60. rocznica pierwszego zdobycia Nanga Parbat. Dokonał tego Austriak Herman Buhl. Szczyt ma złą sławę ze względu na liczbę wypadków śmiertelnych. 58 lat podboju pochłonęło 31 ofiar. Więcej pozostało na zawsze tylko na K2.