Polscy siatkarze pokonali reprezentację Francji 3:2 (22:25, 13:25, 31:29, 25:17, 15:12) w swoim drugim meczu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Rio de Janeiro! W starciu biało-czerwonych z mistrzami Europy i triumfatorami Ligi Światowej nie brakowało emocji i zwrotów akcji: dość powiedzieć, że pierwsze dwa sety zapisali na swoim koncie "Trójkolorowi". Podopieczni Stephane’a Antigi pokazali jednak charakter i wolę walki i ostatecznie zwyciężyli po pięciosetowym boju! "To było piękne zwycięstwo. Francja prowadziła już 2:0, ale my się nie poddaliśmy. To jedna z naszych głównych cech" - mówił po spotkaniu selekcjoner biało-czerwonych. Grzegorz Łomacz zaznaczył zaś: "To pokazuje, jak bardzo jesteśmy drużyną".

Polscy siatkarze pokonali reprezentację Francji 3:2 (22:25, 13:25, 31:29, 25:17, 15:12) w swoim drugim meczu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Rio de Janeiro! W starciu biało-czerwonych z mistrzami Europy i triumfatorami Ligi Światowej nie brakowało emocji i zwrotów akcji: dość powiedzieć, że pierwsze dwa sety zapisali na swoim koncie "Trójkolorowi". Podopieczni Stephane’a Antigi pokazali jednak charakter i wolę walki i ostatecznie zwyciężyli po pięciosetowym boju! "To było piękne zwycięstwo. Francja prowadziła już 2:0, ale my się nie poddaliśmy. To jedna z naszych głównych cech" - mówił po spotkaniu selekcjoner biało-czerwonych. Grzegorz Łomacz zaznaczył zaś: "To pokazuje, jak bardzo jesteśmy drużyną".
Po lewej: Michał Kubiak, Paweł Zatorski, Rafał Buszek, Grzegorz Łomacz i Karol Kłos. Po prawej: Paweł Zatorski /Jacek Kostrzewski /PAP

Francuzi to obecnie jedna z najlepszych drużyn na świecie. W ostatnim sezonie po raz pierwszy w historii zdobyli złoty medal mistrzostw Europy i triumfowali w Lidze Światowej. Polakom grało się z nimi w ostatnim czasie bardzo trudno. W poprzednim pojedynku obu zespołów - w styczniu w europejskim turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk - górą byli Francuzi, wygrali 3:0.

Dzisiejsze spotkanie ekipa prowadzona przez Laurenta Tillie rozpoczęła wspaniale. Przez pierwsze dwa sety była lepsza i to w każdym elemencie. Rewelacyjnie grali Antoni Rouzier i Earvin Ngapeth, nie do odebrania były zagrywki Kevina Le Roux. Polacy nie potrafili nawiązać walki i ani razu nie stworzyli zagrożenia.

Pierwszą partię Francuzi wygrali 25:22, a w drugiej rozgromili biało-czerwonych, wygrywając do 13! Kiedy już wydawało się, że mecz szybko się zakończy - zwłaszcza że w trzecim secie "Trójkolorowi" prowadzili już 13:8 - w polskiej ekipie przyszło przebudzenie.

Stephane Antiga już w drugim secie wymienił prawie całą szóstkę, a strzałem w dziesiątkę okazało się wpuszczenie na parkiet Marcina Możdżonka i Dawida Konarskiego. Obaj rozegrali kapitalne spotkanie, wiele akcji kończyło się po ich udanych zagraniach. Biało-czerwoni wykorzystali ponadto rozluźnienie Francuzów, którzy wyraźnie poczuli się zbyt pewnie. Wszystko to sprawiło, że podopiecznym Antigi udało się wrócić do gry: najpierw wyrównali na 19:19, a później zaczęła się walka punkt za punkt.

Końcówka trzeciego seta była serią nieudanych zagrywek. Francuzi mieli aż cztery piłki meczowe, ale nie zdołali zakończyć spotkania! Polacy natomiast wykorzystali swoją trzecią piłkę setową - i to po challenge'u.

Kolejne dwa sety okazały się prawdziwym popisem Dawida Konarskiego. Atakujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle - który do tej pory wykorzystywany był w Tokio przede wszystkim w końcówkach spotkań, by podwyższyć blok - udowodnił, że jest godnym zmiennikiem Bartosza Kurka. Francuzi nie znaleźli recepty na jego ataki, co w połączeniu ze świetną grą w obronie sprawiło, że to biało-czerwoni przejęli władzę na parkiecie.

Czwartego seta zakończył asem na 25:17 Rafał Buszek, który zastąpił w tym meczu w pierwszej szóstce Mateusza Mikę.

Zwycięzcę pojedynku musiał wyłonić tie-break, a toczył się on pod dyktando Polaków. Ostatecznie podopieczni Stephane’a Antigi wygrali tę partię 15:12!

Po meczu powiedzieli:

Selekcjoner reprezentacji Polski: Jestem szczęśliwy, bo sprawdzili się rezerwowi

Stephane Antiga, trener reprezentacji Polski: "To było piękne zwycięstwo. Francja prowadziła już 2:0, ale my się nie poddaliśmy. To jedna z naszych głównych cech. Jestem szczęśliwy, bo sprawdzili się w tym meczu rezerwowi. To oni weszli na parkiet i zmienili obraz tego meczu".

Michał Kubiak, kapitan reprezentacji Polski: "Jestem bardzo szczęśliwy, że udało się wygrać. Drugi set był fatalny w naszym wykonaniu. Nowi zawodnicy weszli na boisko i to oni poprowadzili nas do triumfu. To bardzo ważne zwycięstwo".

Grzegorz Łomacz, rozgrywający reprezentacji Polski: "Pokazaliśmy naszą siłę i charakter. Tym bardziej, że graliśmy z bardzo wymagającym rywalem. To pokazuje, jak bardzo jesteśmy drużyną".

Selekcjoner reprezentacji Francji: Nie poradziliśmy sobie z Drzyzgą i Konarskim

Laurent Tillie, trener reprezentacji Francji: "Od samego początku byliśmy skoncentrowani i w pierwszych setach imponowaliśmy atakiem. W trzecim secie wszystko się zmieniło, gdy na parkiecie w polskim zespole pojawili się Fabian Drzyzga i Dawid Konarski. Nie potrafiliśmy sobie z nimi poradzić. Ostatnie pięć minut trzeciego seta zadecydowało o końcowym wyniku. Polska to bardzo silny zespół, który gra bardzo ładną siatkówkę. Teraz jednak musimy się skupić na kolejnych meczach".

Benjamin Toniutti, kapitan reprezentacji Francji: "Pierwsze dwa sety były w naszym wykonaniu bardzo dobre. Bardzo przykre jest to, co stało się później. Mieliśmy szansę, by wygrać ten mecz. Ale to Polacy odcięli się od tego, co było, i zmienili całkowicie swoje podejście".

Polska - Francja 3:2 (22:25, 13:25, 31:29, 25:17, 15:12)

Polska: Bartosz Kurek, Karol Kłos, Rafał Buszek, Grzegorz Łomacz, Michał Kubiak, Mateusz Bieniek i Paweł Zatorski (libero) oraz Fabian Drzyzga, Dawid Konarski, Marcin Możdżonek, Artur Szalpuk.

Francja: Antonin Rouzier, Benjamin Toniutti, Kevin Tillie, Earvin Ngapeth, Kevin Le Roux, Nicolas Le Goff i Jenia Grebennikov (libero) oraz Pierre Pujol, Nicolas Marechal.

Drugi mecz i drugie zwycięstwo

Był to drugi mecz i równocześnie drugie zwycięstwo biało-czerwonych w japońskim turnieju. W sobotę, na inaugurację zmagań, nasi siatkarze pokonali Kanadę 3:2.

W identycznym stosunku setów Kanadyjczycy ulegli dzisiaj Iranowi. Australia wygrała z Wenezuelą 3:1, a w ostatnim pojedynku drugiego dnia zawodów Chiny pokonały Japonię w trzech setach.

Poniedziałek będzie dla siatkarzy dniem wolnym.

Turniej w Tokio jest dla ośmiu rywalizujących w nim zespołów ostatnią szansą na wywalczenie olimpijskich przepustek. Rywalizacja systemem każdy z każdym potrwa do 5 czerwca. Z biletów do Rio cieszyć się będą trzy najlepsze drużyny i jedna ekipa z Azji.

(edbie)