Rozstawiona z "13" tenisistka Johanna Konta zemdlała w trakcie meczu 2. rundy wielkoszlemowego US Open. Chwilowe kłopoty ze zdrowiem nie przeszkodziły Brytyjce w pokonaniu Bułgarki Cwetany Pironkowej 6:2, 5:7, 6:2.

Rozstawiona z "13" tenisistka Johanna Konta zemdlała w trakcie meczu 2. rundy wielkoszlemowego US Open. Chwilowe kłopoty ze zdrowiem nie przeszkodziły Brytyjce w pokonaniu Bułgarki Cwetany Pironkowej 6:2, 5:7, 6:2.
Johanna Konta /RAY STUBBLEBINE /PAP/EPA

Konta zasłabła w drugim secie środowego pojedynku. W rozmowie z pracownikami służby medycznej podkreśliła, że w pewnym momencie rytm jej serca znacząco przyśpieszył i źle się poczuła. Zawodniczka była w szoku. Po kilku minutach była w stanie podnieść się i usiąść na krześle.

Po powrocie na kort pełniła podwójny błąd, dając piłkę setową Pironkowej. Po zakończeniu tej partii Brytyjkę zabrano na chwilę do szatni. W trzeciej odsłonie była już wyraźnie lepsza niż Bułgarka.

Tego dnia temperatura sięgała prawie 30 stopni Celsjusza.

(abs)