Ukraińcy ze spokojem podchodzą do przygotowań Euro 2012. "Nie trzeba się obawiać, że Ukraina, czy Polska nie zdążą z organizacją" - mówią RMF FM przedstawiciele Ukraińskiej Federacji Futbolu. Przyznają, że są pewne trudności, ale nie ma co panikować.

Za miesiąc na Ukrainie mają odbyć się wybory. Siergiej Wasiliew z Ukraińskiej Federacji Futbolu powiedział reporterowi RMF FM, Krzysztofowi Zasadzie, że po wyborach układ sił raczej się nie zmieni. Przyznał, że są pewne opóźnienia, ale minęły dopiero 4 miesiące.

Nasza federacja nie widzi na razie podstaw, by bić w dzwony czy posypać głowy popiołem. Niech będzie po wyborach, niech się dostroją. Nie ma powodów do paniki. Nasi sąsiedzi są spokojni także dlatego, że Ukraina ma nowe stadiony w Doniecku i Dniepropietrowsku. Natomiast w Kijowie jest już lokalizacja nowego obiektu.

Jak Ukraińcy oceniają polskie przygotowania? Docierają do nich informacje o utrudnieniach z dotrzymaniem terminów, ale są spokojni. Było wiele historycznych przykładów, świadczących o tym, że w trudnych momentach Polacy umieją wziąć się w garść i w obliczu spraw narodowych potrafią pokonać wszelkie trudności - dodaje Siergiej Wasiliew.

Głosy o tym, że organizacja Euro na Ukrainie i w Polsce jest zagrożona Wasiljew nazwał szumem medialnym, wywołanych przez tych, którym zależy na przyspieszeniu przygotowań.

W kwietniu Komitet Wykonawczy Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) zdecydował, że mistrzostwa Europy w 2012 roku zorganizują Polska i Ukraina. Kandydatura Polski i Ukrainy zwyciężyła w pierwszej turze głosowania, otrzymując osiem głosów.

W finałowym etapie selekcji kandydatura polsko-ukraińska została oceniona wyżej niż oferta włoska (4 głosy) oraz chorwacko-węgierska (0). Polska i Ukraina po raz pierwszy w historii będą organizowały finały mistrzostw Europy w piłce nożnej.