Europejska Unia Piłkarska poparła kontrowersyjną decyzję arbitra, który podyktował wczoraj rzut karny przeciwko drużynie Polski w doliczonym czasie meczu z Austrią. Było dużo przepychanek w polu karnym i prawdopodobnie dlatego, że miał z tym do czynienia przez cały mecz, w końcu podjął decyzję, zgodną z przepisami gry - powiedział rzecznik UEFA.

Przedstawiciel organizacji zaznaczył, że UEFA może podjąć działania dyscyplinujące przeciwko zazwyczaj spokojnemu i dobrze wychowanemu Beenhakkerowi. Trener Polaków sprzeciwił się decyzji sędziego.

Oglądałem tę sytuację 30 razy i jestem pewien, że sędzia Webb popełnił błąd - powiedział na konferencji prasowej Leo Beenhakker. W ten sposób trener polskiej reprezentacji skomentował podyktowanie rzutu karnego dla Austriaków.

Selekcjoner nie odniósł się do kontrowersyjnej bramki Polaków, która została zdobyta z pozycji spalonej. Wspomniał o niej, gdy mówił o wpadkach sędziego. Jako tę najpoważniejszą ocenił podyktowanie rzutu karnego dla gospodarzy. Gdybym mógł dzisiaj coś powiedzieć arbitrowi, powiedziałbym: „Popełniłeś błąd”. A skoro są opinie, że nasz gol padł ze spalonego, powiedziałbym: „Popełniłeś dwa błędy” - powiedział selekcjoner.

Leo Beenhakker zirytował się przy pytaniu dziennikarzy o katastrofalne błędy obrony biało-czerwonych. Stwierdził, że inni również je popełniają. Niemiecka obrona w meczu z Chorwacją popełniła katastrofalne błędy. Również Włosi słynący ze znakomitej defensywy też popełnili katastrofalne błędy. Ludzie, taki jest futbol. Posłuchaj relacji specjalnego wysłannika RMF FM Wojciecha Łasickiego:

To nie w porządku, bo moi piłkarze nie zasłużyli na to, co ich spotkało - podkreślał selekcjoner. Pracowali ciężko jak konie, przygotowywali się wiele dni i jest mi przykro ze względu na zawodników i kibiców, którzy nas wspierali. Jeśli przegrywa się mecz w takich okolicznościach, to zawsze bardzo boli. To bardziej boli, niż porażka 4:0.

Po wczorajszym meczu atmosfera w drużynie nie jest najlepsza – przyznał podczas konferencji Leo Beenhakker. Nie widziałem nigdy żadnego piłkarza albo trenera szczęśliwego po porażce. Tym bardziej – jak dodał – że o wyjściu z grupy nie będą decydować tylko polscy piłkarze. Nie mamy nic w swoich rękach, nic od nas nie zależy. W tej chwili zależymy od tego, jak zagrają Niemcy z Austrią. Nie jest to łatwa sytuacja, a nawet najgorsza jaka może być. Ale to nie koniec podkreślił. Nie poddajemy się. Będziemy na pewno walczyli. Na boisko wybiegną najlepsi – dodał. Postawię na piłkarzy, którzy zapewnią nam najbardziej korzystny wynik w spotkaniu z Chorwacją.

Na stadionie Ernsta Happela w Wiedniu Polska zremisowała z Austrią 1:1. Nasi kibice przeżyli istną huśtawkę nastrojów. Mimo fatalnej postawy w pierwszej połowie, Polacy schodzili do szatni prowadząc 1:0. W drugiej połowie podopieczni Leo Beenhakkera zaprezentowali się dużo lepiej. Niestety, już w doliczonym czasie gry, Austriacy wyrównali po bardzo problematycznym rzucie karnym.