Zwycięstwem zakończył się wtorkowy mecz polskich siatkarek z drużyną Holandii. Po zaciętej walce "Złotka" wygrały w czterech setach w niemieckim Halle 3:1 (25:17; 30:28; 16:25; 25:20). Polskie siatkarki walczą o wyjazd na tegoroczne igrzyska olimpijskie w Pekinie. Kolejny mecz z Niemkami w środę.

Początek pierwszego seta zapowiadał wyrównaną grę punkt za punkt. Żadna z drużyn nie zdołała wypracować znaczącej przewagi. Na pierwszą przerwę techniczną Holenderki wyszły z jednopunktowym prowadzeniem. Przerwa jednak przydała się podopiecznym Marco Bonitty. Szybko zremisowały, a następnie dzięki precyzyjnym rozegraniom odskoczyly rywalkom na trzy punkty. Z czasem przewaga rosła, Polki grały coraz pewniej, uciekając drużynie Holandii o kolejne punkty. Nieskuteczny blok i zepsute zagrywki po stronie rywalek sprawiły, że "Złotka" wygrały pierwszego seta 25:17.

Druga część meczu zaczęła się podobnie. Holenderki otrząsnęły się z porażki i w drugim secie starały się dotrzymać kroku polskim siatkarkom. Trudna zagrywka Małgorzaty Gliniki, szczelny blok i doskonała gra Polek w obronie przyniosły efekt w postaci dwupunktowej przewagi na pierwszej przerwie technicznej 8:6. Rywalki jednak nie dały za wygraną, doprowadziły do remisu 10:10 i dalej grały jak równe z równymi. Po drugiej przerwie technicznej reprezentacja Holandii zaczęła jednak odskakiwać Polkom na dwa-trzy oczka. Po zaciętej końcówce seta i wybronionych kilku piłkach setowych "Złotka" wygrały 30:28.

Trzecia odsłona meczu znów przebiegała pod dyktando Holenderek. Jednak tym razem udało im się dłużej utrzymać prowadzenie. Na drugą przerwę techniczną nasze rywalki schodziły z pięciopunktową przewagą. Ustawiały szczelne bloki, dobrze grały w obronie, świetnie serwowały. Tymczasem "powietrze uszło" z naszych zawodniczek. Blok był nieskuteczny, ataki autowe, obrona spóźniona. Tym samym polskie siatkarki oddały trzeciego seta 16:25.

Od początku czwartego seta meczu Polska-Holandia widać bylo, że żadna z drużyn nie da łatwo za wygraną. Od początku tempo narzuciły Polki, utrzymując nieznaczną przewagę na pierwszej przerwie technicznej 8:6. Dopiero druga przerwa techniczna zarysowała trzypunktową - największą w tym secie przewagę polskich siatkarek. Od tej pory, mimo zaciętej wymiany piłek, przewaga "Złotek" rosła.

Polska:

Katarzyna Skorwońska-Dolata, Małgorzata Glinka, Eleonora Dziękiewicz, Katarzyna Gajgal, Anna Barańska, Milena Sadurek, Anna Podolec, Milena Rosner

Jutro Polki grają z Niemkami, a w piątek z Turcją. W drugiej grupie wystąpią Rosja, Serbia, Chorwacja i Rumunia. Po dwie najlepsze ekipy z każdej grupy awansują do sobotnich półfinałów. W niedzielę o godz. 15.30 finał.

Do tej pory udział w olimpijskim turnieju siatkarek zapewniło sobie sześć zespołów: Chiny (gospodarz), Włochy, Brazylia, USA, Wenezuela i Kuba. O sześć pozostałych miejsc rywalizacja zakończy się w maju. Polskich siatkarek nie było na olimpiadzie od... 40 lat.