"Borussia znowu wybrała wersję all inclusive. Były emocje, niepewność, a później radość. Real zagrał rewelacyjnie, ale w sumie to my wygraliśmy 4:3" - powiedział po awansie Borussii Dortmund do finału piłkarskiej Ligi Mistrzów jej trener Jurgen Klopp. Rozczarowania brakiem awansu Realu Madryt nie krył trener tej drużyny - Jose Mourinho.

To, że Real będzie od początku grał agresywnie i ofensywnie, było jasne. Po 20-25 minutach wszystko się uspokoiło. Pomyślałem, że jakbyśmy teraz strzelili bramkę, to sprawa jest załatwiona, ale tak się nie stało. Było trochę nerwów w końcówce, a widowisko nabrało smaku - powiedział Juergen Klopp. Uważam, że zasłużenie awansowaliśmy do finału, choć oczywiście mieliśmy trochę szczęścia. To, co się stało jest wspaniałe, nadzwyczajne. Na pewno trochę teraz poświętujemy - dodał.

Pomocnik Borussi Dortmund Kevin Grosskreutz powiedział po meczu: Real przyparł nas do muru. Było ciekawie w końcówce, ale mamy tak świetną ekipę, że po prostu zasłużyliśmy na ten sukces. Teraz czas się tym rozkoszować.

Trener Realu Madryt pochwalił swoją drużynę mimo braku jej awansu do finału Ligii Mistrzów. Muszę pochwalić drużynę. Zagrała bardzo dobrze. Jednocześnie jestem trochę zawiedziony, że Mats Hummels nie został ukarany czerwoną kartką. To na pewno zmieniłoby obraz meczu. O swojej przyszłości zdecyduję po końcu sezonu wraz z prezesem klubu, a nie po takim spotkaniu. Nie awansowaliśmy przez pierwszy mecz w Dortmundzie, bo u siebie zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze - powiedział Jose Mourinho.

Przypomnijmy, że we wtorkowym meczu piłkarze Jürgena Kloppa przegrali 0:2 z Realem Madryt na Santiago Bernabéu. Jednak wysoka zaliczka z pierwszego meczu dała im awans. W środę dowiemy się, z kim niemiecki zespół zagra 25 maja na Wembley.