Trener Arsenalu Londyn Arsene Wenger zaapelował do kibiców, aby nie tracili wiary w końcowy sukces, mimo słabszego początku sezonu w wykonaniu jego piłkarzy. Po dziewięciu kolejkach "Kanonierzy" zajmują dopiero siódme miejsce w tabeli Premier League.

Widzę wśród was strach i niezadowolenie. Rozumiem to. Cały czas walczymy jednak przeciwko zespołom z ogromnym zapleczem sportowym. Żeby pozostać na szczycie, musimy pozostać zjednoczeni - zwrócił się Wenger do kibiców Arsenalu.

Poprzedni sezon "Kanonierzy" zakończyli na czwartym miejscu. To był dla mnie najtrudniejszy do zaakceptowania wynik końcowy. Czasami myślę, że to była moja wina - przyznał francuski szkoleniowiec.

W tym sezonie stołeczny zespół zawodzi jeszcze bardziej. Po dziewięciu kolejkach ma na koncie cztery zwycięstwa i tyle samo porażek, przy jednym remisie. Do prowadzącego Manchesteru City traci już 12 punktów. Przyczyn słabej postawy upatruje się głównie w odejściu z klubu Cesca Fabregasa i Samira Nasriego. Chcemy osiągać dobre wyniki z klasą i odwagą. Obecni piłkarze Arsenalu są gotowi do walki. Zaufajcie mi - przekonywał Wenger.

W najbliższą sobotę "Kanonierzy" zagrają na Stamford Bridge w derbach Londynu z trzecią w tabeli Chelsea.

Podstawowym bramkarzem Arsenalu jest Wojciech Szczęsny, a jego zmiennikiem Łukasz Fabiański. Obaj zostali powołani do reprezentacji Polski na najbliższe mecze towarzyskie z Włochami (11 listopada we Wrocławiu) i Węgrami (15 listopada w Poznaniu).