Podczas gali wrestlingu w Londynie, na ringu, zmarł Cesar Barron znany jako Silver King. Prawdopodobnie miał atak serca.

51-letni zawodnik upadł na matę w czasie walki z Juventudem Guerrerą w londyńskiej dzielnicy Camden.

Początkowo kibicom wydawało się, że upadek to część show, jakie przygotowali dla nich zawodnicy. Często jest to przecież część przedstawienia - powiedział w rozmowie z BBC jeden z obecnych na gali widzów Roberto Carrera Maldonado.

Szybko jednak się okazało, że King nie potrafi samodzielnie się podnieść. Próbował mu pomóc sędzia, następnie próbę reanimacji podjął jego rywal. Bezskutecznie.

Byliśmy w szoku, nie wiedzieliśmy, co się dzieje - podkreślił Carrera.

Gala została przerwana, a konferansjer poprosił, by widzowie opuścili halę, w której odbywało się wydarzenie.

Cesar Barron był niezwykle znaną w Meksyku osobą. Uprawiał tam Lucha Libre, czyli odmianę wrestlingu. Międzynarodową popularność przyniósł mu występ w filmie "Nacho Libre" z Jackiem Blackiem w roli głównej.

Wielu zawodników WWE wyraziło w mediach społecznościowych smutek w związku ze śmiercią Silver Kinga i uznanie dla jego osiągnięć.