Jedynie sekundy zabrakło Michałowi Kwiatkowskiemu, by założyć żółtą koszulkę lidera Tour de France. Jego belgijska grupa Omega Pharma-Quick Step zajęła drugie miejsce w jeździe drużynowej na czas w Nicei. Kwiatkowski, gdyby został nowym liderem wyścigu, byłby drugim w historii Polakiem na czele Wielkiej Pętli. W 1987 roku taki sukces osiągnął Lech Piasecki.

Czwarty etap wyścigu był niezwykle wyrównany. Na dystansie 25 kilometrów kilka zespołów uzyskało bardzo zbliżony wynik. Zawodnicy Omegi prowadzili na półmetku, ale ostatecznie przegrali o dokładnie 0,75 sekundy z australijską grupą Orica-GreenEdge. Nowym liderem został Australijczyk Simon Gerrans, zwycięzca poniedziałkowego etapu w Calvi na Korsyce.

Ekipa Omegi może mówić o pechu. Niebagatelne znaczenie miał fakt, że startowała jako jedna z pierwszych, przed wszystkimi najgroźniejszymi rywalami. Ponadto Tony Martin, dwukrotny mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas, nie był w pełni dyspozycji po upadku na pierwszym etapie.

Trzecie miejsce, ze stratą trzech sekund, zajęła brytyjska ekipa Sky głównego faworyta wyścigu Chrisa Froome'a. Włoski zespół Przemysława Niemca - Lampre-Merida uplasował się na ósmej pozycji, a inna drużyna z Półwyspu Apenińskiego - Cannondale, w której składzie jechał mistrz Polski w jeździe na czas Maciej Bodnar, zajęła 13. miejsce w stawce 22 ekip.

Był o krok od powtórzenia wyczynu Piaseckiego

W klasyfikacji generalnej Kwiatkowski zachował czwartą pozycję. Prowadzi z przewagą sekundy trzech kolarzy grupy Orica: Gerrans, Daryl Impey z RPA oraz Szwajcar Michael Albasini.

23-letni Polak debiutuje w Wielkiej Pętli. Na drugim etapie w Ajaccio, gdzie był trzeci, wywalczył białą koszulkę najlepszego młodzieżowca (do lat 25), którą dzisiaj utrzymał. Nie udało mu się natomiast zdobyć żółtej koszulki lidera i powtórzyć osiągnięcia Lecha Piaseckiego. W 1987 roku Polak cieszył się z żółtego trykotu po pierwszym i drugim etapie, które odbyły się tego samego dnia - 2 lipca w Berlinie Zachodnim.

(MRod)