Piłkarski sezon coraz bliżej zakończenia, ale zanim poznamy zdobywców europejskich pucharów i zaczniemy się emocjonować Euro2016 czekamy na rozstrzygnięcia w czołowych ligach Europy i w naszej Ekstraklasie. Dziś emocji na piłkarskich stadionach na pewno nie zabraknie.

Piłkarski sezon coraz bliżej zakończenia, ale zanim poznamy zdobywców europejskich pucharów i zaczniemy się emocjonować Euro2016 czekamy na rozstrzygnięcia w czołowych ligach Europy i w naszej Ekstraklasie. Dziś emocji na piłkarskich stadionach na pewno nie zabraknie.
Pep Guardiola /PAP/EPA/Juan Carlos Hidalgo /PAP/EPA

W Ekstraklasie do walki przystąpią kluby z grupy spadkowej. O 15.30 mecz Termaliki Bruk-Bet Nieciecza z Górnikiem Łęczna. Niepewna swojego losu Termalika musi wykorzystać atut własnego boiska. Drużyna Piotra Mandrysza potrafiła pokonać u siebie z Legię czy Zagłębie Lubin i zapewne kibice liczą na komplet punktów z zamykającą tabelę Łęczną. Górnik jest obecnie w najgorszej sytuacji w lidze i musi szukać punktów, bo okazji do ich zdobycia będzie coraz mniej. W wieczornym mecz powalczą Korona Kielce i Wisła Kraków. Kielczanie też nie mają jeszcze spokoju, bo ich przewaga nad grupą spadkową to zaledwie trzy punkty. "Biała Gwiazda" jest w lepszej sytuacji i choć matematyka daje jej jeszcze szanse na spadek to takie rozwiązanie byłoby gigantyczną niespodzianką.

Ciekawe popołudnie zapowiada się w niemieckiej Bundeslidze. Już w 32. kolejce tytuł mogą zapewnić sobie piłkarze Bayernu. Monachijczycy zagrają z Borussią Moenchengladbach, czyli popularnymi Źrebakami. Mecz na własnym stadionie to idealna okazja, by wywalczyć mistrzostwo, ale Pep Guardiola ma poważne zmartwienia. Przede wszystkim Bayern z Borussią sobie nie radzi. Na wyjeździe jesienią przegrała 1:3, a w poprzednim sezonie u siebie 0:2. Niemoc w starciach z tym klubem dopadła nawet Roberta Lewandowskiego, który strzelił Źrebakom zaledwie jedną bramkę i to jeszcze w barwach Borussii Dortmund. Poza tym Bayern musi zbierać siły na rewanżowe starcie w półfinale Ligi Mistrzów z Atletico Madryt, bo po porażce 0:1 będzie na musiku. A wiadomo, że rozpieszczeni sukcesami w Bundeslidze fani w Monachium chcą zobaczyć swój klub w finale Ligi Mistrzów.  A tytuł? Tytuł to obowiązek.

Emocji nie zabraknie też w Hiszpanii, bo dziś swoje mecze rozegra cała trójka walcząca o mistrzostwo. Zacznie już o 16.00 Real Madryt, który zagra na wyjeździe z Realem Sociedad. Później na własnym stadionie wspomniane już Atletico podejmie Rayo Vallecano. Na deser, wieczorem starcie Betisu Sevilla z FC Barceloną.

(mn)