Czołowi tenisiści mają zastrzeżenia do rozgrywania kończącego sezon turnieju ATP World Tour Finals w Londynie. Wszystko przez bardzo wysokie podatki w Wielkiej Brytanii.

Turniej ten ma wiele pozytywów, m.in. fantastyczne miejsce czy kibice na każdym meczu, ale jedna rzecz jest niemiła - wysokość podatków. Jeśli przepisy ulegną zmianie, utrzymanie tych zawodów nad Tamizą jest chyba przesądzone - powiedział Rafael Nadal. Londyńska 02 Arena goszcząca najlepszych tenisistów ma ważny kontrakt na rozgrywanie imprezy masters do 2013 r. Jednak główni aktorzy już teraz sugerują zmianę miejsca ATP World Tour Finals.

Nie tylko tenisiści narzekają na stawki podatkowe w Wielkiej Brytanii. Z tych samych powodów w lekkoatletycznych zawodach Diamentowej Ligi w Londynie nie startował m.in. rekordzista świata i mistrz olimpijski na 100 oraz 200 m Jamajczyk Usain Bolt.

W tym roku masters (z pulą nagród 5 mln funtów) odbędzie się w dniach 20-27 listopada. Pięciu z ośmiu zawodników jest już pewnych udziału: Serb Novak Djokovic, Szwajcar Roger Federer, Szkot Andy Murray oraz Hiszpanie David Ferrer i Rafael Nadal.

O pozostałe wolne miejsca w ATP World Tour Finals będą w najbliższych tygodniach rywalizować przede wszystkim Czech Tomas Berdych (szósty na świecie), Amerykanin Mardy Fish (7.), Francuz Jo-Wilfried Tsonga (8.), Hiszpan Nicolas Almagro (9.) i kolejny Francuz Gilles Simon (10.).

W turnieju wystartuje ośmiu najlepszych zawodników w rankingu ATP World Tour, a także osiem najlepszych par w ATP "Doubles Race". W tym ostatnim dziewiątą pozycję, ze sporymi szansami na wywalczenie kwalifikacji, zajmują Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski.