Arsenal Londyn niespodziewanie przegrał na własnym boisku ze Swansea City 0:2 w 15. kolejce Premier League. W bramce "Kanonierów" wystąpił Wojciech Szczęsny. Liderem pozostaje Manchester United, który po emocjonującym spotkaniu pokonał na wyjeździe beniaminka - Reading 4:3.

Starcie ze Swansea było trzecim kolejnym meczem ligowym "Kanonierów" bez zwycięstwa. W środę zremisowali oni z Evertonem 1:1, a przed tygodniem bezbramkowo z Aston Villą.

Zwycięstwo walijskiej ekipie zapewniły gole Michu w końcówce spotkania. To były jego 9. i 10. trafienia w tym sezonie. W pierwszej sytuacji Hiszpan, po podaniu Luke'a Moore'a, znalazł się sam na sam ze Szczęsnym i nie dał mu żadnych szans na obronę. Przy drugiej bramce błąd popełnił Carl Jenkinson, który stracił piłkę w starciu z Nathanem Dyerem. Michu przejął ją i umieścił w siatce strzałem przy krótkim słupku.

Szczęsny popisał się w tym spotkaniu kilkoma bardzo udanymi interwencjami. Obronił m.in. strzały Hiszpana Angela Rangela oraz uderzenie Holendra Dwighta Tiendalli.

Porażka Arsenalu spowodowała, że zespół spadł z siódmej na dziesiąta lokatę w tabeli. Prowadzi Manchester United, który pokonał w sobotę na wyjeździe Reading 4:3.Piłkarze stworzyli emocjonujące widowisko. Szczególnie mogła się podobać pierwsza połowa, w której padły wszystkie bramki. Pierwszą zdobył walijski pomocnik Reading Hal Robson-Kanu. Osiem minut później na prowadzeniu był już zespół z Manchesteru, po trafieniach Brazylijczyka Andersona i Wayne'a Rooneya z rzutu karnego. Kilka minut później dwa gole strzelili także gospodarze. Na listę strzelców wpisali się Adam Le Fondre i Sean Morrison.

W tej części gry padły jeszcze dwie bramki, obie dla drużyny z Old Trafford. Najpierw po raz drugi w tym meczu do siatki trafił Rooney, a potem po jego dośrodkowaniu Robin Van Presie. Był to dziesiąty gol Holendra w tym sezonie. Tyle samo w dorobku mają jeszcze Urugwajczyk Luis Suarez z Liverpoolu i Michu ze Swansea.

Drugie miejsce w tabeli zajmuje Manchester City. Przez kilka godzin był on nawet na prowadzeniu, gdy po remisie z Evertonem 1:1 na krótko zrównał się punktami z lokalnym rywalem United. Ten szybko powrócił jednak na pozycję lidera, wygrywając wieczorem z Reading.

Broniący tytułu mistrza Anglii "The Citizens" nie doznali jeszcze porażki w tym sezonie. Choć od 33. minuty przegrywali u siebie z Evertonem po bramce reprezentanta Belgii Marouane Fellainiego, zdołali wywalczyć jeden punkt. Wyrównanie dał im Carlos Tevez. Argentyńczyk kilka minut przed przerwą wykorzystał rzut karny, podyktowany za faul Fellainiego na Bośniaku Edinie Dżeko.