Piłkarze Śląska Wrocław zremisowali w Belgii z FC Brugge 3:3 (1:0) w rewanżowym meczu trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej i awansowali do kolejnej fazy rozgrywek. W pierwszym spotkaniu na własnym boisku zwyciężyli 1:0.

Do czwartkowego meczu oba zespoły przystąpiły w najmocniejszych składach. Trener Śląska Stanislav Levy przyznał wcześniej, że pomimo korzystnego wyniku z pierwszego spotkania, faworytem rywalizacji nadal są Belgowie, a jego zespół nie może się ograniczać tylko do obrony. Rzeczywiście, oba zespoły rozpoczęły z dużym animuszem, ale to gospodarze pierwsi wypracowali sobie sytuację, po której bliscy byli zdobycia bramki.

W 3. minucie spotkania piłka trafiła do stojącego przed polem karnym Victora Vazqueza, ale Hiszpan trafił w poprzeczkę. Niewykorzystana sytuacja zemściła się na Belgach kilka chwil później. Po błędzie obrońcy Przemysław Kaźmierczak dokładnie podał do wbiegającego w pole karne Waldemara Soboty, a ten bez większych kłopotów pokonał Matthew Ryana.

Od tego momentu napór gospodarzy jeszcze wzrósł i 27. minucie po strzale Maxime'a Lestienne'a wrocławian po raz kolejny uratowała poprzeczka. Groźnie w polu karnym Śląska było także po uderzeniach Toma De Suttera i Vazqueza. Cofnięci na własną połowę wrocławscy piłkarze szans na podwyższenie wyniku szukali w kontratakach. Tuż przed przerwą doskonałej sytuacji nie wykorzystał Dalibor Stevanovic, który po dośrodkowaniu Dudu Paraiby, z sześciu metrów strzelił nad poprzeczką.

Po zmianie stron Belgowie nadal atakowali i w 58. minucie udało im się doprowadzić do wyrównania. Lior Refaelov minął Tadeusza Sochę i płaskim strzałem pokonał Gikiewicza, a piłka wpadła do siatki po rękach bramkarza. Odpowiedź gości była błyskawiczna. Sebastian Mila dograł wzdłuż pola karnego do Marco Paixao, a Portugalczyk zdobył drugą bramkę dla Śląska.

Wrocławianie poszli za ciosem i w 76. minucie Sobota zdobył swojego drugiego gola. Pomocnik Śląska wykorzystał dalekie wyjście i błąd przy próbie wybicia piłki Ryana, a stojąc przed pustą bramką nie mógł chybić. Gospodarze nie zamierzali składać broni i chwilę później Oscar Duarte po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzałem głową pokonał Gikiewicza. Wynik spotkania ustalił Tom De Sutter w 90. minucie. Belgijski napastnik wykorzystał podanie z prawej strony boiska i strzałem głową doprowadził do remisu.

Bramki: dla FC Brugge - Lior Refaelov (58), Oscar Duarte (80-głową), Tom De Sutter (90+1-głową); dla Śląska - Waldemar Sobota dwie (9, 76), Marco Paixao (60).

Żółte kartki: Maxime Lestienne, Tom De Sutter, Shangyuan Wang (FC Brugge); Krzysztof Ostrowski, Marco Paixao, Tadeusz Socha, Mariusz Pawelec, Dudu Paraiba (Śląsk).

Sędzia: Miroslav Zelinka (Czechy). Widzów: 25 945.

FC Brugge - Matthew Ryan - Tom Hogli, Oscar Duarte, Brandon Mechele, Lawrens De Bock - Wang Shangyuan, Timy Simons, Maxime Lestienne, Jonathan Blondel (46. Lior Refaelov), Victor Vazquez (77. Eidur Gudjohnsen) - Tom De Sutter.

Śląsk Wrocław - Rafał Gikiewicz - Krzysztof Ostrowski (55. Tadeusz Socha), Mariusz Pawelec, Adam Kokoszka, Dudu Paraiba - Waldemar Sobota, Dalibor Stevanovic, Sebastian Mila, Przemysław Kaźmierczak, Sabino Plaku - Marco Paixao (83. Sylwester Patejuk).