W Tampa na Florydzie drużyna ta pogrążyła New York Giants 34 do 7. Tym samym - po raz pierwszy w swej historii zdobyła największe trofeum zawodowej ligi footballu amerykańskiego czyli Super Bowl.

Jeśli chodzi o sportowe widowisko mecz był chyba nawet lepszy niż oczekiwano. Był to też niezwykły spektakl popkultury. Można było zobaczyć Backstreet Boys śpiewających amerykański hymn. W przerwie wspólny występ Aerosmith, N'SYNC i Brytney Spears. Może się to podobać lub nie lecz trudno zaprzeczyć, że organizatorzy wychodzili ze skóry, żeby było ciekawie. Nie ma się czemu dziwić skoro przed telewizorami miało zasiąść 130 milionów Amerykanów, a 30-sekundowy spot reklamowy kosztował blisko 2,5 miliona dolarów. Nie przypomina się już nawet toczonych ostatnio dyskusji jak to się dziej, że wśród zarabiających miliony gwiazdorów ligi, tak wielu wchodzi w konflikt z prawem. Ale skoro Ray Lewis, który przed rokiem został aresztowany, oskarżano go o udział w podwójnym zabójstwie teraz zostaje najbardziej wartościowym graczem meczu, to cóż więcej można dodać. Sam Lewis, któremu w końcu nic nie udowodniono i skazano tylko za utrudnianie śledztwa uznał, że to niewiarygodny zwrot w jego życiu. Trudno się z nim nie zgodzić.

08:30