Znany australijski kolarz Stuart O'Grady postanowił zakończyć karierę. Decyzję podjął zaledwie dwa dni po tym jak ukończył po raz 17 w swojej karierze wyścig Tour de France. Największe sukcesy odnosił jednak w kolarstwie torowym.

Stuart O'Grady to postać znana wszystkim fanom kolarstwa. Blisko 40-letni zawodnik największe sukcesy odnosił na torze. Na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach w 2004 roku zdobył złoty medal w madisonie, ale olimpijskich medali zebrał łącznie cztery. W Barcelonie w 1992 roku wywalczył srebro w wyścigu drużynowym na dochodzenie, a cztery lata później w Atlancie dwa razy stał na najniższym stopniu podium - wyścig drużynowy na dochodzenie i punktowy.

O'Grady nie ograniczał się tylko do ścigania na torze. Nieźle szło mu także na szosie. Aż 17 razy brał udział w Tour de France (1997 - 2013). Takim samy wynikiem może pochwalić się tylko Amerykanin George Hincapie. Jednak dwukrotnie Australijczyk nie osiągnął mety Wielkiej Pętli. W 2000 roku na jednym z etapów złamał obojczyk w trzech miejscach. Przejechał jeszcze 85 km i dotarł do mety odcinka, ale jazda w kolejnych dniach była wykluczona. Siedem lat później otarł się nawet o śmierć - upadł na zjeździe przy prędkości ok. 80 km/h, złamał osiem żeber, trzy kręgi, łopatkę, obojczyk i przebił płuco, ale w kolejnym roku już był gotowy do rywalizacji na najwyższym poziomie. Koniec kariery oznacza, że O'Grady nie wyrówna rekordu Joopa Zoetemelka, który do mety Tour de France dotarł szesnaście razy.

W tym roku O'Grady jeździł w barwach grupy GreenEdge, który na etapie jazdy drużynowej na czas wyprzedził Omegę-Pharmę Quick Step. Z tego powodu żółtej koszulki lidera nie wywalczył nasz Michał Kwiatkowski. Cały dorobek australijskiego weterana w Wielkiej Pętli to cztery zwycięstwa etapowe - dwa indywidualne i dwa drużynowe.