Zaczynamy od skoków narciarskich w austriackim Villach. Nie ma tam śniegu, ale skocznia jest bardzo dobrze przygotowana, pogoda też sprzyja. Dzisiejszy konkurs indywidualny zapowiada się na pojedynek lidera Pucharu Świata Adama Małysza i znajdującego się w wybornej formie Svena "Hani" Hannavalda. Na treningu nasz orzeł nie miał sobie równych. Potem w kwalifikacjach Polak i Niemiec wylądowali na 95 metrze, ale Hannavald dostał od sędziów minimalnie lepsze noty i wygrał o pół punktu. Do konkursu zakwalifikowało się także trzech innych polskich skoczków: Robert Mateja, Wojciech Skupień i Łukasz Kruczek. Ten ostatni zadebiutuje dzisiaj w zawodach Pucharu Świata w tym sezonie. Jako jedyny z naszych do konkursowej pięćdziesiątki nie wskoczył Tomasz Pochwała. Tym razem rolę rezerwowego dostał Tajner junior, który pokazał się na rozbiegu jako przedskoczek. Polacy przyjechali na zawody po kilkudniowym zgrupowaniu w Ramsau. W Villach nie wystartuje Martin Schmitt, główny dotychczas rywal

Małysza, który według trenera niemieckiej kadry jest za słabo przygotowany do sezonu i musi teraz solidnie popracować. W Villach nie będzie długich lotów, bo to skocznia 90-metrowa. Na takim obiekcie zawodnicy będą rywalizować później tylko na olimpiadzie w Salt Lake City. Na średniej skoczni decydujące znaczenie ma odbicie z progu, a to jest główny atut Małysza mówi drugi trener kadry Piotr Fijas.

dźwięk

Villach to ponad 50 tysięczny kurort, który leży przy granicy Austrii z Włochami i Słowenią. Rekord obiektu wynosi 99 metrów i od 6 lat należy do Japończyka Masahiko Harady.