Zgrupowanie w Spale wciąż bez dwóch ważnych zawodników. Paweł Zatorski i Mateusz Bieniek rozpoczynają walkę w Final Four siatkarskiej Ligi Mistrzów. Dziś kibicować będą koledzy z reprezentacji, którzy w spalskim ośrodku szlifują formę przed Ligą Narodów. W treningach bierze również udział Aleksander Śliwka, który żegna się z klubowymi barwami Asseco Resovii. Rozmawiał z nim Paweł Pawłowski.

Paweł Pawłowski RMF FM: Co bardziej zaprząta ci głowę: kwestia twojego transferu czy zgrupowanie reprezentacji?

Aleksander Śliwka: W tej chwili nie myślę o transferze. Jesteśmy w Spale i jedyne co mam w głowie, to reprezentacja. Sezon klubowy się zakończył i to już z mojej głowy uleciało. Wiadomo, że emocje z tym związane były bardzo duże, ale teraz już trzeba się ich pozbyć i skupić się w pełni na reprezentacji Polski.

Rozmawiamy jeszcze przed waszym treningiem. Poznaliście już trenera Heynena. Czego się po nim spodziewacie?

Mieliśmy z nim już spotkanie. Wcześniej każdy z nas rozmawiał z nim przez telefon. Taki ogólny plan i pomysł trenera na reprezentację, został nam przedstawiony. Na spotkaniu rozmawialiśmy o sprawach organizacyjnych. Trener wyjaśnił nam jak będzie wyglądało to zgrupowanie i jak będzie wyglądała przyszłość i całe wakacje z reprezentacją. Czego się spodziewamy? Wiemy, że to człowiek zakręcony na punkcie siatkówki i myślę, że każdemu z nas będzie chciał poświęcić swój czas. Każdego z nas będzie chciał uczynić lepszym siatkarzem, a co za tym idzie - będzie chciał z nas zrobić dobrą drużynę, która będzie mogła walczyć o najwyższe cele.

Mówisz, że plan został nakreślony. Ja rozmawiałem wcześniej z Mariuszem Szyszką ze sztabu, który powiedział, ze Vital Heynen będzie chciał zrobić rewolucję i wywrócić wszystko do góry nogami. Czy uchylisz rąbka tajemnicy i powiesz, co będzie chciał pozmieniać nowy trener?

No cóż. Będziemy to ustalać dokładnie. M.in. jak będzie wyglądał nasz regulamin, jak będą wyglądały treningi. To dopiero początek zgrupowania, także wszystko ustalimy w najbliższych dniach. Zdążyliśmy już się dowiedzieć, że trener ma do tego inne podejście niż wszyscy trenerzy. Nie jest to sztampowe podejście. Drużyna będzie odgrywała dużą rolę w ustalaniu tego, jak będzie wyglądał dzień, treningi, posiłki. Będziemy też mogli działać w tym kierunku, żeby to zmienić na naszą korzyść i przede wszystkim możemy z trenerem rozmawiać o wszystkim, a on jest dostępny dla nas cały czas.

Partner i kolega czy autorytet?

Dla mnie jest autorytetem. To bardzo dobry trener, który pokazywał, że prowadzone przez niego zespoły grały świetną siatkówkę, bardzo poukładaną taktycznie. Dlatego patrzymy na niego jak na świetnego fachowca i trenera. Na pewno wszyscy będziemy mu bezgranicznie ufać, jeśli chodzi o jego przekonania na temat siatkówki.

Macie w głowach jeszcze nieudane mistrzostwa Europy?

W tym roku zaczynamy od nowa. Owszem ta drużyna jest w większości podobna do tej, która grała na mistrzostwach. Natomiast chcemy nadać jej nową jakość i nową twarz. Poprawić wizerunek reprezentacji, aby był on pozytywny. Będziemy robić to wynikami, naszą grą i wszystkim chcemy pokazać, że polska siatkówka ma się dobrze i będzie tylko lepiej.