Piłkarze Barcelony pokonali w 3. kolejce Ligi Mistrzów Celtic Glasgow 2:1, odnosząc tym samym setne zwycięstwo w tych rozgrywkach. Porażkę poniosła za to broniąca trofeum Chelsea Londyn, która uległa w Doniecku Szachtarowi także 1:2.

W 18. minucie meczu na Camp Nou kibiców gospodarzy zaskoczył Grek Georgios Samaras, który wykorzystał dośrodkowanie z prawego skrzydła. Po jego strzale głową piłka odbiła się jeszcze od pleców Argentyńczyka Javiera Mascherano i zmyliła bramkarza Victora Valdeza. W ostatniej minucie pierwszej połowy gospodarzom udało się jednak wyrównać. Andres Iniesta rozegrał piłkę z Xavim i znalazł się z nią kilka metrów przed bramką Frasera Fostera (Łukasz Załuska oglądał spotkanie z ławki rezerwowych), strzelając obok lewego słupka. W czwartej minucie doliczonego przez sędziego czasu gry w drugiej połowie zwycięskiego gola zdobył zaś obrońca Jordi Alba.

To setne zwycięstwo "Blaugrany" w Lidze Mistrzów. Granicę tę osiągnęły wcześniej tylko Real Madryt i Manchester United.

"Czerwone Diabły" najadły się strachu w spotkaniu ze Sportingiem Braga. Już w drugiej minucie do siatki gospodarzy trafił Portugalczyk Alan, a w 20. po jego golu było już 0:2. Jednak pięć minut później gospodarze zmniejszyli straty. Meksykanin Javier Hernandez wykorzystał dośrodkowanie Japończyka Shinjego Kagawy i głową pokonał bramkarza rywali. Kwadrans po zmianie stron do wyrównania doprowadził pochodzący z Irlandii Północnej Jonny Evans, a w 75. minucie wynik spotkania na 3:2 ustalił Hernandez, ponownie pokonując bramkarza uderzeniem głową.

Barcelona i Manchester United to jedyne ekipy z grup E-H, które wywalczyły dotąd komplet dziewięciu punktów.

Bez zwycięstwa w tej edycji LM pozostaje Juventus Turyn. Mistrz Włoch zremisował w Kopenhadze z ekipą Nordsjaelland 1:1. To mistrz Danii zdobył pierwszą bramkę - w 50. minucie z rzutu wolnego bramkarza Gianluigiego Buffona pokonał Mikkel Beckmann. "Stara Dama" wyrównała 10 minut przed końcem meczu, a na listę strzelców wpisał się Czarnogórzanin Mirko Vucinic. Mimo to zespół z Farum cieszył się z historycznego pierwszego punktu w Champions League.

Juventus jest trzeci w tabeli grupy E, a prowadzi w niej Szachtar Donieck, który wczoraj poradził sobie z triumfatorem ubiegłorocznej edycji - Chelsea Londyn. W trzeciej minucie piłka trafiła do ustawionego w polu karnym Brazylijczyka Aleksa Teixeiry, który z kilku metrów bez problemu pokonał Petra Cecha. Siedem minut po przerwie na 2:0 podwyższył jego rodak Fernandinho. Tuż przed końcem spotkania honorową bramkę dla gości zdobył inny Brazylijczyk - Oscar, ale Chelsea nie zdołała już wyrównać.

W Lille wszystko odbyło się zgodnie z przewidywaniami. Bayern, który przed trzema tygodniami niespodziewanie uległ BATE Borysów 1:3, tym razem sięgnął po trzy punkty. Zapewnił mu je Thomas Mueller, który w 20. minucie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Philippie Lahmie. Ubiegłoroczny mistrz Francji wciąż nie zdobył zaś punktu w LM.

Z kolei mistrz Białorusi, który wygrał dwa poprzednie mecze i uchodził za rewelację rozgrywek, musiał uznać wyższość Valencii. W Mińsku przegrał 0:3, a hattrickiem popisał się Roberto Soldado.

W Stambule ekipa Galatasaray grała z rumuńskim CFR Cluj. W 19. minucie samobójczą bramkę strzelił obrońca gospodarzy Kameruńczyk Dany Nounkeu, ale goście musieli od 28. minuty grać w dziesiątkę, bo sędzia usunął z boiska Urugwajczyka Matiasa Aguirregaraya. W 35. minucie bramkarz Cluj obronił strzał Brazylijczyka Felipe Melo z rzutu karnego. W drugiej połowie wyrównał Burak Yilmaz.