W siedmiu wczoarjszych spotkaniach włoskiej Serie A padło aż 30 bramek. Najwięcej na Stadio Luigi Ferraris, gdzie Gonoa pokonała Cagliari 5:3. Po sześć bramek kibice zobaczyli w Turynie, gdzie prowadzący po 10 minutach 3:0 Juventus zaledwie zremisował z ostatnią w tabeli Sieną oraz w Livorno, gdzie podopieczni Serse Cosmiego podzielili się punktami z Romą.

Kibice zgromadzeni na Stadio Olimpico w Turynie już po pierwszych dziesięciu minutach mogli cieszyć się z trzech bramek swoich ulubieńców. Dwukrotnie, w 2. i 7. minucie, na listę strzelców wpisał się Alessandro Del Piero, a w 10. minucie bramkę na 3:0 dołożył Antonio Candreva. Piłkarze Sieny zdołali się jednak podnieść już w 16. minucie, strzelając na 1:3. Na początku drugiej części gry bramkę kontaktową zdobył Abdelkader Ghezzal, a w 74. minucie ten sam zawodnik, wykorzystując rzut karny, doprowadził do wyrównania. Tym samym Juventus nie wykorzystał potknięcia Palermo, które przegrało 2:3 z Udinese, i pozostał na 5. miejscu w Serie A.

Niespodziewanym remisem 3:3 zakończyło się także spotkanie trzeciej w tabeli Romy, która na wyjeździe grała z walczącym o utrzymanie Livorno. Bohaterem tego spotkania był napastnik gospodarzy, Cristiano Lucarelli, który zaliczył hat-tricka.

Osiem bramek zobaczyli kibice zgromadzeni na Stadio Luigi Ferraris, gdzie Genoa pokonała 5:3 Cagliari. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Gian Piero Gasperiniego awansowali na siódme miejsce w tabeli.

Porażkę Interu z Catanią bezlitośnie wykorzystali piłkarze Milanu, którzy na San Siro pokonali Chievo Werona 1:0. Zwycięską bramkę podopieczni Leonardo zdobyli dopiero w doliczonym czasie gry, a na listę strzelców wpisał się doświadczony Clarence Seedorf. Po tym spotkaniu Milan traci zaledwie jeden punkt do zespołu Jose Mourinho.