Amerykanka Serena Williams zapłaciła w ostatnich sześciu latach najwyższe kary finansowe wśród tenisistek - wynika z opublikowanego przez serwis "The Tennis Space" zestawienia, dotyczącego turniejów wielkoszlemowych. Łączna suma kar Williams wyniosła 104,5 tysiąca dolarów. To ponad dwa razy więcej niż zsumowane kary pozostałych tenisistek, które znalazły się w czołowej dziesiątce zestawienia.

Największą grzywnę - 95 tysięcy dolarów - nałożono na 30-letnią Williams w 2009 roku, po półfinałowym meczu US Open z Belgijką Kim Clijsters (późniejszą zwyciężczynią). W czasie meczu Amerykanka wdała się w kłótnię z sędziną liniową.

Na drugim miejscu na liście kar znalazła się rodaczka Williams, znana z zamiłowania do kontrowersyjnych ubiorów Bethanie Mattek-Sands - musiała wysupłać 13 tysięcy dolarów. Trzecia lokata przypadła Białorusince Wiktorii Azarence (7 tysięcy dolarów).

Wśród mężczyzn liderem jest Rumun Victor Hanescu, który zapłacił łącznie 16,5 tysiąca dolarów. 15 tysięcy z tej sumy to kara za splunięcie w kierunku publiczności, celowe popełnienie kilku podwójnych błędów serwisowych i zejście z kortu w ostatnim secie, przy swoim prowadzeniu podczas meczu z Niemcem Danielem Brandsem w trzeciej rundzie Wimbledonu w 2010 roku.

Druga lokata przypadła Amerykaninowi Jamesowi Cerretaniemu (12,5 tysiąca dolarów), a trzecia ex aequo Argentyńczykowi Davidowi Nalbandianowi i Rosjaninowi Dmitrijowi Tursunowi (12 tysięcy dolarów).