Sebastian Vettel będzie w nowym sezonie jeździł czerwonym bolidem Ferrari. Czterokrotny mistrz świata Formuły 1 ogłosił właśnie podpisanie trzyletniego kontraktu z włoską stajnią.

By zachować prawidłową kolejność - tuż po 10 Ferrari ogłosiło to, o czym w środowisku mówiło się od dawna: za porozumieniem stron rozwiązano kontrakt z Fernando Alonso. Hiszpan przenosił się do teamu z Maranello w glorii najlepszego kierowcy wyścigowego świata, ale mimo 11 wygranych zmagań z cyklu Grand Prix, 44 podiów i 1186 wywalczonych w ciągu pięciu lat punktów - nie udało mu się zdobyć upragnionego tytułu mistrza globu.

Miejsce Alonso w czerwonym fotelu zajmie Sebastian Vettel, który podpisał z zespołem umowę do końca 2017 roku. Zdobywca czterech tytułów mistrza świata w barwach Red Bulla kończący się w weekend sezon miał nieudany i postanowił poszukać nowych impulsów, idąc w ślady swojego wielkiego rodaka i mistrza Michaela Schumachera, który do kariery też startował w mniej prestiżowym zespole, a który po przejściu do Ferrari śrubował najróżniejsze rekordy. Vettel niektóre już pobił, na inne zapoluje w barwach nowego zespołu.

Ten transfer zapoczątkuje też kolejne w Formule 1 - do obsadzenia jest miejsce zwolnione w Red Bullu przez Vettela, tajemnicą poliszynela jest też fakt, że Fernando Alonso przeniesie się do McLarena, ale oficjalnie ma to zostać ogłoszone 1 grudnia.