Schalke i Tottenham to dwaj kolejni ćwierćfinaliści piłkarskiej Ligi Mistrzów. W środę Schalke 04 pokonało 3:1 Valencię, a Tottenham zremisował 0:0 z AC Milan. Barcelona i Szachtar Donieck awans wywalczyli we wtorek. Hiszpańska drużyna pokonała Arsenal Londyn 3:1, a zespół z Ukrainy wyeliminował Romę zwyciężając 3:0.

W środowych spotkaniach nie brakowało emocji. Niespodziankę sprawił Tottenham. Debiutant w LM wyeliminował siedmiokrotnego triumfatora Milan.

Zespołu z Mediolanu zabraknie w ćwierćfinale LM po raz pierwszy od 2007 roku, mimo że przebieg spotkania w Londynie nie wskazywał na na to. Drużyna prowadzona przez Massimiliano Allegriego od początku dominowała na murawie. Piłkarze nie mieli innego wyjścia, przyjechali bowiem do Anglii odrabiać straty. Przed własną publicznością przegrali 0:1.

Włosi stworzyli mnóstwo okazji, ale żadnej nie potrafili wykorzystać. Znakomicie w bramce gospodarzy spisywał się Heuerelho Gomes, który po raz pierwszy groźną sytuację wybronił w 16. minucie, kiedy poradził sobie z rzutem wolnym Zlatana Ibrahimovica. To właśnie szwedzki napastnik miał pod nieobecność Marka van Bommela i Gennaro Gattuso poderwać zespół do walki. W pierwszej połowie w światło bramki strzelali także Pato czy Robinho.

Tottenham rzadko zjawiał się w polu karnym rywala. Cały zespół nastawił się raczej na obronę, dlatego po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił.

"To dla nas wielka noc. Byliśmy bezbłędni w defensywie i to dzięki kolegom z tej formacji możemy cieszyć się awansem. Myślę, że zasłużyliśmy na grę w ćwierćfinale Ligi Mistrzów" - powiedział napastnik londyńczyków Peter Crouch, strzelec jedynej bramki w dwumeczu.

W Gelsenkirchen jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego kibice na stojąco poprosili Felixa Magatha o pozostanie w klubie. Szkoleniowiec Schalke ogłosił w środę rano, że z ekipą zostaje tylko do lata. Również piłkarze swoją dobrą postawą w meczu przeciwko Valencii (3:1) udowodnili, że współpraca im się układa.

Schalke awans wywalczyło po raz drugi w historii klubu. Po raz ostatni w ćwierćfinale LM zagrali w 2008 roku. Bohaterem spotkania został Jefferson Farfan, który zdobył dwie bramki, a trzecią "dorzucił" Mario Gavranovic. Ale z pierwszego gola cieszyli się Hiszpanie. W 17. minucie bramkarza gospodarzy Manuela Neuera oszukał Ricardo Costa, znany niemieckim kibicom z Bundesligi (wcześniej reprezentował barwy Wolfsburga).

Pierwsza połowa należała do trzeciego zespołu hiszpańskiej Primera Division. Już w ósmej minucie mogli uzyskać przewagę, ale strzał Jeremy'ego Mathieu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego minimalnie minął słupek. Nie pomylił się za to chwilę później 29-letni Costa. Do wyrównania doprowadził jeszcze przed przerwą Farfan (40.) i dał nadzieję Niemcom na awans.

Po przerwie na murawie przeważali gospodarze. W 52. minucie na bramkę gości uderzał Raul, ale jego strzał zablokowano. Do piłki dopadł Szwajcar Mario Gavranovic i pomimo zamieszania zdołał strzelić - piłka odbiła się najpierw od prawego, a potem od lewego słupka i wpadła do bramki.

Końcówka była bardzo nerwowa. Na murawie zaczęli ponownie rządzić goście. Dużymi umiejętnościami popisywał się Neuer, który raz po raz bronił niemal stuprocentowe sytuacje.

W doliczonym czasie gry szczęście uśmiechnęło się za to do Schalke, a Farfan nie zawiódł i w 94 minucie ustalił wynik meczu na 3:1.